- Bleach-Tales PBF ! http://www.bleach-tales.pun.pl/index.php - Rukongai http://www.bleach-tales.pun.pl/viewforum.php?id=12 - Krypta za lasem http://www.bleach-tales.pun.pl/viewtopic.php?id=129 |
Kammitora Jizoku - 2011-02-06 12:10:04 |
Jest to mały budynek . Gdy tam wchodzisz , widzisz jednak puste ściany . Jednak skrawek deski jest dziwnie wygięty , który zauważasz . Gdy wyciągasz deskę , widzisz tam schody prowadzące ... No właśnie , gdzie ... ? |
Neko - 2011-02-06 12:45:23 |
Neko wszedł do karawany i wcisnął się pod okno, żeby mieć na co patrzeć po drodze. W końcu czymś zająć sie musiał, a nie miał ochoty na rozmowy, natomiast gapienie się na innych kapitanów nie było zbyt ciekawe. Znalazł też sobie chwilowe zajęcie-schowanie zanpaktou w ubraniach. Biorąc pod uwagę to jak nieumiejętnie założył je na siebie, nie było to trudne i na szczęście jego bronie nie były zbyt długie. Katana wylądowała na lewym boku, wakizashi na prawym przedramieniu i ramieniu. Wystarczyło żeby nie ruszał ubraniem w prawo i były świetnie zakryte. Przejechał wzrokiem po zebranych, nie zbyt zadowolony. Oni sami w sobie go nie smucili, tylko ogół. Fakt bycia jedynym "dzieciakiem" z ważniejszych osób w Sereteir. Odrzucił od siebie tę myśl i w jego umyśle znów zapanowała obojętność do całego świata. To samo uczucie widniało na jego twarzy, gdy ciemno błekitne oczy śledziły to co było za oknem. |
Sawada - 2011-02-06 12:59:40 |
Powoli wszedłem do karety, jak zwykle miałem uśmiech na twarzy, uważnie przyglądałem się kapitanom, oraz shinigami siedzącym na przeciw mnie. Znałem ich z podręczników, ale nie odważyłem zamienić z nimi ani słowa. Irytowała mnie twarz posła który cały cza wpatrywał się we mnie. No może nie tylko we mnie, ale miałem takie szczęście, że zawsze gdy na niego patrzyłem twarz miał wlepioną we mnie. Choć strasznie mnie to denerwowało, nie robiłem z tym nic. Patrzyłem się tylko spokojnie przez okno karety. |
Kammitora Jizoku - 2011-02-07 00:28:00 |
(Neko , nie ma sprawy , jest dobrze) |
Neko - 2011-02-07 07:39:23 |
(Przykro mi, ale napisałem że siedzę przy oknie. Nie przy tym od drzwi. |
Sawada - 2011-02-07 20:11:56 |
Jest to dla mnie coś nowego, zazwyczaj moje akcje kończyły się na wyciągnięciu miecza i wbiciu go w przeciwnika, a tu trzeba myślec. Byłem strategiem, zawsze podczas przerw na wykładach grałem z kimś w szachy. Pomysł sotaichio wydał mi się dośc dobry. Byłem podekscytowany, nie byłem aktorem co mnie trochę przerażało. No ale czego mam się bać. Plan miałem już w głowie, przygotowane zaklęcie, oraz to jak zrobic żebym wyglądał na przerażonego. Chciałem wtedy zakryć twarz i zwinąć się w małą kulkę. Teraz tylko czekałem na dalszy przebieg wydarzeń. Przypominałem sobie w myślach inkantacje "Bakudou no ichi - sai!". Postawiłem na prostotę gdyż była zazwyczaj proste rozwiazanie wydaje się byc najskuteczniejsze. |
Kammitora Jizoku - 2011-02-08 09:41:59 |
(yhym ; > w ósemce powinno być seki . Poprawimy to ; >) |
Neko - 2011-02-08 17:06:10 |
Kiedy ucichły odgłosy walki i ktoś tam stwierdził że można kontynuować podróż rozluźnił się i przestał skupiać, znów zaczął bujać w obłokach. Nie pomarzył jednak za długo, bo huk i wstrząs które ogarnęły karawanę przywróciły go na ziemie. Na szczęście dla niego pojazd wywalił się na taką stronę żeby gdy wszyscy pozlatywali z siedzeń i w stosiku legli jeden na drugim on był na samej górze. Po usłyszeniu "prośby" podniósł się, uderzeniem otworzył drzwi które teraz były dachem po czym chwycił się krawędzi i wyskoczył za zewnątrz, rozmyślając nad pojęciem "dyskrecja". Nie używać żadnych technik shinigami, nie uwalniać dużych pokładów reiatsu i nie wymiatać. Zastanowił się nad użyciem Zanpaktou ale uznał że lepiej zostawić je ukryte. W końcu jako "ambasador" nie powinien mieć broni-fakt że w ogóle nie powinien nim być i że nie powinien umieć walczyć już pominął-i napastnicy mogli być członkami jakiejś tam organizacji co to się znała na shinigami, i mogli by rozpoznać ZP. Po za tym po co używać swojego największego atutu na byle bandytów? Podniósł jakąś katanę z ziemi i doskoczył do najbliższego bandyty, który siłował się mieczami z jakimś shinigami. Wbił po miecz w brzuch i nie patrząc jak ten się wykrwawia trzymał się swojej taktyki-przemykał to tu to tam i wykorzystywał nagłe sytuację żeby zabić kogoś od tyłu. Jednocześnie uważał żeby ktoś jemu tego nie zrobił. |
Sawada - 2011-02-08 19:32:21 |
Byłem zadowolony w końcu coś się zaczynało dziać. Nie lubiłem siedzieć bezczynnie patrząc na to co się dzieje, wolałem być w centrum. Po słowach że mogę już ruszać, uśmiech na mojej twarzy pojawił się jeszcze większy niż zazwyczaj. Powoli wyszedłem na zewnątrz. Wyjąłem miecz i zacząłem biec na pierwszego lepszego przeciwnika. Po chwili jednak przypomniałem sobie że nie mogłem rzucać się zbyt w oczy. Zacząłem walczyć, dość niezgrabnie wykonując ruchy, nie zbyt precyzyjnie sprawiając wrażenie lekkiego niedojdy, ale eliminując przeciwnika po przeciwniku. Cały czas mając dziwny uśmiech na twarzy, tak jak by sprawiało mi to przyjemność. Nie lubiłem patrzeć z boku, lubiłem walkę, ale nie lubiłem zabijać, większość przeciwników tylko poważnie raniłem. Nie chciałem pozbawiać ich życia, nie lubiłem tego uczucia, ale dalej kontynuowałem swoje dzieło. Takie były rozkazy a ja zawsze wykonywałem rozkazy. |
Kammitora Jizoku - 2011-02-09 10:06:33 |
I tak dzielnie "walczyliście" z przeciwnikami . Nie byli oni dla Was żadnym wyzwaniem . Dzięki Waszej pomocy , wróg został pokonany . Gdy wracaliście do Jizoku , widzieliście trzech nieżyjących bandytów u jego stóp . |
Neko - 2011-02-09 10:48:24 |
Wyrzucił podniesioną katanę i udał się wskazanym szlakiem, mniej więcej na początku ale nie jako pierwszy. W końcu nie znał tej drogi, więc nie mógł prowadzić. Ale lubił iść pierwszy więc się wypchnął na przód pochodu. Zadowoliło go też że idą a nie jadą-wolał poruszać się na swoich nogach. W trakcie drogi rozglądał się po otoczeniu, rozmyślając nad czymś. |
Sawada - 2011-02-09 11:19:31 |
Droga była długa, tym bardziej że szliśmy lasem, było ciemno. Nie wiem czemu ale zawsze odczuwałem jakiś strach przed lasem, jakąś dziwno niechęć. Zawsze po zmierzchu miałem tam mieszane uczucia. Rozglądałem się cały czas w koło, słuchając dźwięków dochodzących z zewsząd. |
Kammitora Jizoku - 2011-02-10 10:49:05 |
- Nie ma takiej potrzeby , taicho - rzekł Kyouraku . - Za tym wzgórzem będziemy na miejscu , poza tym , robi się już widno . Na pewno tak zrobilibyśmy , gdyby był spory kawałek do przejścia . - dodał spuszczając wzrok z Sawady . |
Neko - 2011-02-10 13:11:07 |
-Za ciasno tu.-Warknął robiąc unik i jednocześnie wyciągając katanę. Zaczął wymieniać ciosy z napastnikiem. Był nieco zezłoszczony bo nie dość że ciągle musiał walczyć to jeszcze w korytarzu. Nienawidził walczyć w ciasnym terenie. Odepchnął od siebie Koroyoru i doskoczył do Jizoku, nie tracąc przeciwników z oczu. |
Sawada - 2011-02-10 13:27:19 |
Wyjąłem miecz i stałem broniąc się i wykonując niezgrabne ataki, usłyszałem słowa Neko |
Kammitora Jizoku - 2011-02-12 00:21:32 |
- Chyba słyszeliście , że nakrył nas . Nie musicie tego robić ... Nie pozwólcie , by pośrednik oberwał . - powiedział doniosłym głosem Kammitora . |
Neko - 2011-02-12 20:24:01 |
Nie powiedział już nic tylko odsunął się, żeby ci którzy go atakowali nie byli zbyt blisko pośrednika. Skoro nie trzeba było się chować to mógł zaszaleć...a właściwie nie mógł. Za ciasno. Nie mógł nawet użyć shi-kai bo pistoletem, w takim tłoku walczących trafiałby swoich. Trzeba więc było stąd wyjść...tylko co jak tamci nie będę chcieć wyjść, i zaatakują całą masą Jizoku? Nawet przy shunpo mógł się spóźnić o sekundę. Wpadł więc na inny pomysł. Odskoczył kilka metrów w tył, ręce nieco rozłożył. |
Sawada - 2011-02-12 22:23:44 |
Widzę jak Neko operuje zaklęciami, nie chciał też zacząć nimi szaleć bo mogło by to dać niepożądany skutek, ale jako iz już nie musiałem się ukrywać przez myśl przeszedł mi pomysł aby uaktywnić shi-kai. Lecz tak szybko jak się pojawił znikł, moje shi-kai było zbyt wielkie aby dobrze nim tu operować. Stanąłem i teraz już bez powstrzymywania się zaczynam swoją walkę. Używał shunpo aby znaleźć się przy przeciwniku, następnie wykonuję flintę, po czym jeszcze raz Shunpo i z wyciągniętym mieczem do przedu pojawiam się koło kolejnej osoby wbijając w nią miecz. |
Kammitora Jizoku - 2011-02-13 15:16:33 |
Użycie presji przez Neko spowodowało , że wszyscy osłabli . Dosłownie wszyscy . Na kapitanów i Koroyoru podziałało tylko trochę , lecz na ambasadora zbyt dobrze . Ambasador padł z powodu takiego natłoku reiatsu . Kammitora Zranił poważnie jednego z napastników z którym walczył , jednak jeszcze nie jest niezdolny do walki . Parował ciosy drugiego , który był silniejszy , wnioskując po jego walce z Jizoku . po chwili wystawił dwa palce lewej ręki (te palce to środkowy i wzkazujący) po prawej stronie ciała , celując w rannego za nim Koroyoru i strzelając w niego Byakurai'em . Ten przewrócił się na plecy . Koroyoru walczący z Sawadą został zraniony, lecz nie na tyle , żeby go zabić . W ostatniej chwili odskoczył do tyłu , lecz miecz Tsunayoshi'ego dosięgnął go . Ten trzymając się za ranę rzekł do niego : |
Neko - 2011-02-13 20:56:55 |
Przestał niwelować tak duże ilości rei i skupił się w pełni na przeciwniku. Shunkou mogło rozwalić ten korytarz i ogółem całą kryptę, a on nie chciał siedzieć w gruzach. |
Sawada - 2011-02-13 21:38:00 |
Stałem na przeciw wroga, walka mogła być ciężka więc musiałem coś wymyślić. Skupiłem się na chwilę u użyłem shunpo aby pojawić się trochę dalej w trakcie tego rzuciłem zaklęcie Bakudou #61: Rikujou Kourou, po czym gdy już unieruchomie przeciwnika wymawiam słowa: |
Kammitora Jizoku - 2011-02-13 21:59:12 |
Neko , jesteś kowalem losu swojej postaci , to Ty decydujesz o tym ; > |
Neko - 2011-02-14 20:12:42 |
Nie podobało mi się ta ściana, ale na pewno została rzucona przez profesjonalistów, w końcu miała chronić przebieg bardzo ważnej rozmowy. Zniszczenie jej zajęłoby mu zbyt dużo czasu, a jego nie miał. Dlatego też został w budynku. Wciąż było źle ale już przynajmniej miał więcej miejsca-sala była posta, między sufitem a podłogą było z 6 metrów a między ścianami jeszcze więcej. Wyciągnął spod kimona ukryty wcześniej pistolet. Teraz mógł walczyć. Użył shunpo żeby znaleźć się metr za swoim przeciwnikiem i wystrzelić fusen[kleista maź która po trafieniu zmienia się w jakby kamień który blokuje ruchy przeciwnika.][rei:383.420] |
Sawada - 2011-02-18 13:34:07 |
Usmiecham się moje zanpaktou budzi we mnie skrywane negatywne emocje, na mojej twarzy pojawia się złowrogi i dośc, dziwny uśmiech, gdy przeciwnik leci na mnie nie myślę zbyt dużo najpierw urzywam techniki Bakudou #39: Enkosen, gdy tlyko powstaje ta technika odskakuje, zapewne przeciwnik ją przebije, ale nie odrazu, szykuje kolejne zaklęcie, Hadou #33: Soukatsui. |
Kammitora Jizoku - 2011-02-19 00:35:28 |
Mówiłem Wam , że nie wymagam liczenia rei w fabule . Bylebyście trzymali się swoich statystyk w miarę odpowiednio . |
Neko - 2011-02-19 08:22:57 |
Nie czekając za wiele użyłem shunpo żeby pojawić się tuz przed nim, mimo że było to niebezpieczne. Wykonałem pchnięcie od dołu, tak żeby przebić mu głowę mieczem. Jednocześnie przyłożyłem pistolet do brzucha i wystrzeliłem biały strumień energii podobny do Cero Gillianów. |
Sawada - 2011-02-19 11:36:52 |
Lekko się zgiąłem ale to miał być dopiero początek, szybko się podniosłem i machnąłem kosą przed siebie by zmusić przeciwnika do odskoku. Następnie podnoszę presję mojego reiatsu do III poziomu, w tej samej chwili używam wcześniej już przyszykowanego zaklęcia Sokatsui, by zaatakować przeciwnika. |
Kammitora Jizoku - 2011-02-20 10:01:04 |
Neko : W oczach Twojego przeciwnika widziałeś tylko strach . Byłeś szybszy niż on . Po chwili przebiłeś go strumieniem zabijając go i niszcząc budynek . Na zewnątrz przez to wybuchła walka shinigamich i koroyoru . Nie mogłeś dołączyć do walki byłych kapitanów , gdyż zapora ustawiona na cały dom odbiła Twój atak . Musiałeś coś zrobić , by się przebić i ruszyć do walki , gdyż mogłeś zauważyć , że koroyoru było więcej . Po chwili odczułeś , jak podłoga pod Twoimi nogami zaczyna się walić ... |
Sawada - 2011-02-20 13:30:03 |
Rozejrzałem się w koło, zauważyłem że nie ma nikogo z soul society obok mnie, uśmiechnąłem się szyderczo, po czym cofnąłem o krok. |
Neko - 2011-02-20 14:59:54 |
[Ale że oni walczą po za barierą a ja mam ją zniszczyć?] |
Kammitora Jizoku - 2011-02-20 17:08:23 |
Neko : W ten sposób rozbiłeś część bariery . Można była stamtąd uciec . Shinigami walczyli na zewnątrz bramy , najwyraźniej potrzebowali pomocy . Po chwili zauważyłeś Kammitorę z ambasadorem na ramieniu . Za nimi również wybiegł Sawada , który nie odniósł sporych obrażeń . Najwyraźniej wszyscy kompani pokonali swoich oponentów . |
Neko - 2011-02-21 19:41:21 |
Nie odezwał się, tylko kiwnął głową na zgodę. Zdezaktywował shi-kai, ponownie skrył miecze pod szatą, zostając jeszcze pod barierą. Nie czekając ani nie patrząc na Sawade, przemknął przez pole walki i udał się do tej całej siedziby. Miał nadzieję że trafi, bo nie znał dokładnej drogi. Orientował się tylko w którym kierunku powinien biec. |
Sawada - 2011-02-21 20:53:22 |
Zanim wyszedłem z krypty zniwelowałem ban-kai i wyszedłem w samym Shi-kai. Usłyszałem co mówi dowódca po czym zobaczyłem biegnącego Neko. Uśmiechnąłem się szeroko po czym powiedziałem dezaktywując Shi-kai: |
Kammitora Jizoku - 2011-02-22 15:08:02 |
I tak ruszyliście . |
Neko - 2011-02-22 15:18:04 |
Minęła tak, jak mogło minąć przebiegnięcie sporej odległości w ciemnym lesie-strasznie irytująco, denerwująco i nie komfortowo. Po dotarciu na miejsce chłopiec był jeszcze bardziej potargany niż na początku, miał w ubraniu i włosach liście oraz ziemię bo kilka razy się przewrócił. Na dodatek, pod koniec zgubił te śmieszne sandały które należały do stroju ambasadora. I bardzo go to ucieszyło, boso szło się dużo lepiej. Zaczął się też zastanawiać jak mają kogoś uwolnić, zachowując dyskrecję skoro wrogowie chcieli zabić również tych których udawali. No chyba że wezmą ich do więzienia, i stamtąd się ucieknie. |
Sawada - 2011-02-22 17:22:07 |
Byłem podekscytowany, biegłem cały czas za Neko, z wielgachnym uśmiechem na twarzy, wyobrażając sobie cały czas moment pokonania mojego przeciwnika, jego minę gdy sam nie wiedział jak odwracał się do mnie, a jego tors był przecięty. Minę w które widziałem nie wypowiedziane słowa "jak". Przez chwilę poczułem się nie swojo, tak nienaturalnie. Zacząłem czerpać przyjemność z zabicia osoby. Potrząsnąłem głową aby przestać o tym myśleć, po czym mój wzrok był skierowany tylko na plecy Neko, czekając co dalej się będzie dziać. |
Kammitora Jizoku - 2011-02-22 20:31:03 |
Dobiegliście na miejsce . Byliście około stu metrów od posiadłości . Wszędzie były straże . Musieliście się jakoś wśliznąć do rezydencji . |
Neko - 2011-02-23 07:13:42 |
-Puf.-I zatrzymał się nagle. Przez chwilę rozglądał się dookoła po czym usiadł po turecku pod jakimś drzewem z dużą ilością gałęzi obrośniętych dużymi liśćmi. Dzięki temu drzewo rzucało cień w którym w ogóle nie była go wdać. Jako-taka kryjówka, na wypadek patroli. |
Sawada - 2011-02-23 14:42:47 |
- Mnie się pytasz? - odpowiedziałem, byłem nowy i trochę zaskoczyło mnie to pytanie. - Hmm.. planuje zaleźć jakiś patrol, lub po prostu dwóch strażników, przebrać się za nich i ruszyć na poszukiwanie dziewczynki. |
Neko - 2011-02-23 15:06:00 |
On sam piastował posadę kapitana kilka dni dłużej niż Sawada, więc niby czemu nie miałby go pytać? |
Sawada - 2011-02-25 14:41:23 |
- Szczerze? Bezpieczniej będzie działac razem - powiedziałem tym razem poważnie. - możemy urzyc shunpo by dostac się szybko i prawie niezauważalnie na plac. - na chwile zatrzymałem - No albo jeśli chcesz możemy się rozdzielic. Ty decyduj jak będzie ci wygodniej. |
Neko - 2011-02-25 15:24:39 |
-Możemy zrobić po twojemu.-Rzucił obojętnie, wzruszając ramionami. I tak nic innego wymyślić nie mógł, a ostatecznie obydwa plany dawały ten sam efekt. Wstał i wyszedł z cienia. Oczy o kolorze ciemnego błękitu wpatrzyły się na chwilę w niebo, a potem znów opadły na Sawadę. |
Kammitora Jizoku - 2011-02-26 07:43:23 |
Tak więc udaliście się razem . Przed wejściem stało 2 strażników , dodatkowo trzech co chwilę przychodziło (po kolei w krótkich odstępach czasu) . Będzie bardzo trudno przejść niezauważalnie . Moglibyście też przebrać się za strażników , w końcu mieli pozasłaniane twarze , ale tamta trójka zbyt często pojawia się przy bramie głównej i nawet jeśliby się Wam to udało , to prawdopodobnie mogliby Was poznać po głosie . |
Neko - 2011-02-26 08:59:17 |
Neko nie zrobił nic. Skoro to był pomysł Sawady, to niech on teraz myśli co robić. Zawsze mogli wedrzec się siłą, dać się złapać lub znaleźć innych strażników. Nie musieli atakować akurat tych. Tak więc kucał sobie ukryty w ciemności i czekał. |
Sawada - 2011-02-26 13:12:12 |
Zauwarzyłem że Neko nie ma zamiaru się wychylac i czeka aż ja coś wykombinuje czekałem jeszcze chwile. Obserwowałem w jakich odstępach czasu i jak daleko idzie straż, następnie już obmyślałem plan. |
Kammitora Jizoku - 2011-02-26 13:33:51 |
Tak więc mieliście jakiś plan . Odstęp między strażnikami krążącymi wokół to 45 sekund . Strażnicy są bardzo czujni . Uważajcie na nich . |
Sawada - 2011-02-26 14:44:07 |
Zmieniłem miejsce i wyczekiwałem momentu, następnie gdy już chwila była odpowiednia kiwnąłem ręką do Neko, dając tym znak że czas działac. Ruszyłem na przeciwników, stosując się do planu. |
Neko - 2011-02-26 20:40:32 |
-Ech...-Wyciągnął spod ubrania wakizashi i bez jakichś specjalnych atrakcji użyłem po prostu senki na jednego z tych którzy nie łazili, jednocześnie ręką zakrył mu usta żeby nie było słychać krzyku(ta druga część(eka) to tylko jeśli trafiłem. ;p ] |
Kammitora Jizoku - 2011-02-26 21:09:53 |
W ten sposób dorwaliście dwóch z pięciu strażników . Sawada , Twój cel wydał dźwięk podczas "realizacji planu" i prawdopodobnie straże to słyszeli . Musisz szybko coś wymyślić , bo jak nie , to nie uda Wam się wejść niepostrzeżenie do środka a może to nawet grozić śmiercią królewskiej osobistości . Straże poruszają się wokół posiadłości zgodnie z ruchem wskazówek zegara , więc tym bardziej musisz coś wymyślić . Neko , dostrzegłeś coś w rogu z tyłu posiadłości . Prawdopodobnie to kamera . Dało Ci to coś do myślenia |
Sawada - 2011-02-26 22:01:45 |
Szybko nie zwracając uwagi na nic jedynie zapamiętując położenie wrogich jednostek urzywam Bakudou #21: Sekienton. Powoduje ono zasłone dymną następnie podskakuje lekko i powyrzej wysokości głowy Neko, (jest on dośc niski, tak samo jak moja postac) wykonuje ruch mieczem. Zamieniam go w kose z shi-kai. Ruch wykonuje poto by pozabijac wszystkich w koło, broń jest dośc długa co powinno ułatwic sprawę. |
Neko - 2011-02-27 11:07:41 |
-Co ja mam robić?-Zachciało mu się płakać, bo nie wiedział w ogóle co ma robić. Prze to też zapomniał o planie. Wyskoczył z dymu i Białą Błyskawicą zniszczył kamerę. |
Kammitora Jizoku - 2011-03-01 08:31:57 |
(chłopaki , powiadamiajcie mnie , że jest mój ruch , dobrze , że spojrzałem ;D) |
Neko - 2011-03-01 15:25:21 |
-Hmmm...-Gdy dym opadł Neko uspokoił się i zaczął myśleć bardziej logicznie. Przyjrzał się strażnikom, po czym podszedł do najmniejszego z nich. W końcu napadli ich żeby mieć te stroje. Jakoś udało mu się ściągnąć ten kolorowy strój i przebrać szybko. Wziął też jego broń, po czym zaczął się zastanawiać. Powinni ich zabić czy zostawić ogłuszonych? W tym drugim przypadku trza by ich było związać...dobrze że tyle tu krzaków będzie gdzie ciała schować. Postanowił że zapyta Sawade o zdanie. |
Sawada - 2011-03-01 16:25:30 |
Chwyciałem ciała za szaty. Spojrzałem na przebierającego się Neko po czym zacząłem mówic. |
Kammitora Jizoku - 2011-03-01 17:08:14 |
Po chwili , usłyszeliście syreny wyjące z posiadłości . Zrobiło się tam bardzo tłoczno . Zaczęliście się zastanawiać , dlaczego . Przecież zabiliście wszystkich świadków . Więc jak oni się dowiedzieli o Waszym ataku ? Zaczęliście się zastanawiać . |
Sawada - 2011-03-01 22:10:04 |
Wiedziałem że są tylko dwie mozliwe opcje do rozwiązania, albo za długo nam zeszło i czas w którym patrol powinien minac strażników już minał, albo kamera nas złapała. Ale bardziej byłem za tym że czas już minął, bo przecież nikt nie patrzy się cały czas na kamerę. |
Neko - 2011-03-02 19:47:40 |
Oj, opcji było dużo. Zobaczyli przez kamerę, albo z daleka zauważyli ich bądź dym który stworzył Sawada. W końcu mogli tu mieć jakieś wieże obserwacyjne. Albo alarm nie dotyczył w ogóle ich, może działo się coś w ogóle innego? I po co niby o tym myśleć. Zamieszanie jest na ich korzyść, łatwiej będą mogli się przemieszczać po siedzibie. |
Kammitora Jizoku - 2011-03-02 20:35:09 |
Bonus zaliczony . Dostaniecie coś po skończeniu misji . |
Neko - 2011-03-04 15:08:22 |
-Pam, pam, pam.-Mruknął do samego siebie po czym ruszył ku centrum posiadłości. No, przebrany w końcu był. I w tym zamieszczaniu nikt nie powinien się nim przejmować. Teraz tylko pytanie-gdzie była uwieziona ta "osobistość"? |
Sawada - 2011-03-07 08:20:11 |
Ruszyłem za Neko, nie zdążyłem nic powiedziec a on już rusztł. Puki co chciałem się zdac na niego. Byłem podekscytowany jak i lekko zdenerwowany, ale to chyba normalne w końcu już kilka osób zginęło z mojej ręki. |
Kammitora Jizoku - 2011-03-07 20:34:14 |
Alarm wył cały czas . Na terenie posiadłości widzieliście tylko Koroyoru , którzy biegają w tę i z powrotem . |
Neko - 2011-03-07 22:40:25 |
-Ech...-Westchnął ciężko, skacząc do tyłu żeby uniknąć jednego cięcia. Najchętniej uwolniłby banki i po prostu pozabijał wszystkich. Ale jak nie można to nie można. Przynajmniej dzięki temu kamieniowi i ciągle wyjącemu alarmowi oraz wrzaskom ludzi na zewnątrz nikt nie mógł wyczuć ich reiatsu, i były małe szanse na to że ktoś ich usłyszy. Więc nie przyjdą posiłki. Unikając kolejnego ataku wysunął spod ubrania miecze i od razu użył shikai. Zablokował trzecie już cięcie zadane mu przez tego samego Koroyoru, przyłożył pistolet do jego brzucha i strzelił. Następnie użył presji reiatsu. |
Sawada - 2011-03-12 13:26:05 |
Uśmiechnąłem się lekko pod nosem po czym ruszyłem na przeciwników. Z początku ostrożnie, atakując uwarznie próbując ocenic siłe przeciwnika. Jak już tego dokonam atakuje tak agresywnie jak tylko mogę sobie pozwolic z taką grupką ludzi, cały czas uwarzam by nie zostac rannym. |
Kammitora Jizoku - 2011-03-12 13:30:41 |
Daliście im spokojnie radę . Ruszyliście dalej . |
Neko - 2011-03-12 23:46:06 |
I co tu niby robić? Lazłem w górę wierzy, sprawdzając po drodze wszystkie pomieszczenia. |
Sawada - 2011-03-13 09:26:44 |
Spojrzałem po martwych ciałach, złozyłem ręce po czym lekko się ukłoniłem, oddając cześc ich duszą. Następnie odwróciłem się i ruszyłem za Neko. Miałem nadzieje, że w koncu znajdziemy nasz cel. |
Kammitora Jizoku - 2011-03-13 10:39:22 |
Podczas dalszych poszukiwań , dorwaliście jeszcze kilku Koroyoru . podczas biegu i nieuwagi Neko (jako , iż biegłeś pierwszy) , uaktywniłeś pułapkę w postaci wielkiej metalowej kuli , która leciała prosto na Wasze głowy . |
Sawada - 2011-03-13 11:21:31 |
Zauwarzyłem kulę, jeśli spada z góry robie szybkie shunpo do przodu, przy okazji zabierając ze sobą Neko, jesli ten nie ucieknie. To jest kula więc jedyną mądrą decyzją jest ucieczka w górę ponieważ kula stoczy się na dół. Następnie jeśli już uda mi się uciec, zaczynam biec jako pierwszy w górę schodów rozglądając się i uwarzając na kolejne płapki. |
Neko - 2011-03-15 17:20:11 |
No, i jest z kulka. I? Neko zaczynało to denerwować. Zamiast jakichkolwiek uników po prostu rozwalił ją przy pomocy swojego "mniejszego Cero", celowo je jeszcze osłabiając żeby zniszczyło-a ewentualnie odepchnęło/zatrzymało-tylko i wyłącznie kulę. Dopóki nie znajdą tej całej osobistości lepiej było nie niszczyć wież. |
Kammitora Jizoku - 2011-03-16 15:15:22 |
Neko zniszczył kulę . Lecz jego strzał był na tyle potężny , że zniszczył sufit i dach wieży , w której przebywaliście , tym samym informując resztę wrogów . Musicie coś zrobić , by uniknąć potyczki , zapewne idą do Was potężni przeciwnicy i musicie się spieszyć , gdyż członek królewskiej jest w niebezpieczeństwie i może zostać zabity . |