Kenshou Rekahei - 2011-02-13 15:54:25

Jaskinia znajdująca się na wzgórzu w której jest niezmiernie cicho [lecz czasami w nocy słychać jakieś głosy], nie znajduje się tutaj nic oprócz kamieni aczkolwiek miejsce to wydało mi się idealne na ew kryjówkę. Jaskinie tą znalazłem przez przypadek gdy wędrowałem nie wiedząc co się dzieje, uspokoiłem tu swoje myśli i postanowiłem chwilę tu zostać aby przyzwyczaić się do nowego ciała.

Neko - 2011-02-14 15:51:34

Spałeś sobie smacznie w te wiecznie trwającą noc, gdy obudził cię głód. Od razu też cię rozbudził i postawił na nogi. Postanowiłeś zapolować-bo najlepszą metodą na głoda była dusza bogata w białko...yh, reiatsu.

(opisz polowanie)

Kenshou Rekahei - 2011-02-14 16:00:46

Tak więc obudziłem się noc była zimna i nieco głośna gdy już wstałem na dwie nogi poczułem głód... tak więc postanowiłem wyruszyć na poszukiwanie pożywienia :x zeskoczyłem ze wzgórza i wyruszyłem minęło trochę czasu po czym zauważyłem walkę 2 pustych i zauważyłem że jeden z nich po wygranej walce zaczął go zjadać, zobaczyłem że był nieco zmęczony po walce więc postanowiłem podejść do niego szybko powalić na ziemię i pożreć gdyż głód doskwierał mi niezmiernie.Powaliłem go wróg się trochę wzbraniał ale wyglądało na to że jestem silniejszy wiercił się jeszcze chwile po czym go pożarłem.

Neko - 2011-02-14 16:05:14

Pożarłeś również tego drugiego, bo ten pierwszy nie zdążył. Zmniejszyło to poziom głodu, ale w brzuchu wciąż miałeś pustki które wymagały uzupełnienia.

[Poluj dalej, pamiętaj o przecinkach.]

Kenshou Rekahei - 2011-02-14 16:20:00

[interpunkcja to nie jest moja najlepsza strona ;x, ale spróbuję :D]

Tak więc można powiedzieć że trochę już zjadłem, jednakże ciągle czułem głód, postanowiłem poszukać następnego pustego skoro już wiem jak ich zjadać. Tak więc chodziłem dość długi czas, po czym ujrzałem moje nowe jedzonko [;d] z wyglądu przypominał mi połączenie węża [dół]i minotaura [góra] widziałem, że ten gostek nie był tak słaby jak poprzedni, na myśl że czekam mnie fajna walka uśmiechnąłem się. Tak więc podszedłem do niego, i zaczęliśmy atak, pierw się trochę mocowaliśmy po czym uderzył mnie "ogonem" odrzuciło mnie lekko ale zaraz wstałem pozbierałem się i przypuściłem kolejny atak. Postanowiłem zaatakować nogą, tak żeby on upadł. Jednakże kiedy chciałem się do niego dobrać on swoją "siłą minotaura" odepchnął mnie po czym znowu ruszyliśmy na siebie. "Tera jest moja szansa" pomyślałem kiedy widziałem że przeciwnik zamachuje się silnym prawym sierpem, wskoczyłem za niego i złapałem go od tyłu za głowę po czym przewróciłem go na ziemię i zacząłem brać się za pożeranie.

Neko - 2011-02-14 16:57:25

Wężo-minotaur był nie tylko silny, a również apetyczny. Gdy skończyłeś go pożerać byłeś aż przejedziony. Teraz trzeba było trochę tego posiłku spalić. Nie daleko zauważyłeś otwartą gargantę.

[opisz spacerek, możesz iśc do świata żywych i robić-w granicach swych sił-co tylko chcesz, nawet rozwalić jakąś wioskę. ;o ]

Kenshou Rekahei - 2011-02-14 17:42:55

[Ale to chyba ty musisz założyć wątek :p ale to później :x]

Po zjedzeniu jego mój głód ustał, ale wiedziałem że to tylko na jakiś czas. Niedaleko zauważyłem pewne przejście zobaczyłem że jeden hollow chce przez nie przejść, normalnie rzuciłbym się za nim ale coś mi mówiło żebym tam nie wchodził, więc zostałem. I postanowiłem... ruszyć dalej, ruszałem. Podczas mojej wędrówki nie spotkałem ani jednego hollowa. Po jakimś czasie wpadłem na pomysł żeby wrócić do mojej jaskini i przebadać ją dokładnie.

Neko - 2011-02-14 19:32:58

Jednak gdy wracałeś do swej jaskini stało się coś dziwnego. Piasek pod Tobą zaczął się poruszać po czym gwałtownie zapadać tworząc w ziemi dziurę, do której środka piach wlewał się jak woda do dziury w wannie. Próbowałeś się wyrwać ale nie dałeś rady i wpadłeś do środka, a potem zacząłeś spadać. Miałeś szczęście bo po ledwo trzech sekundach(30metrów) uderzyłeś o olbrzymie wzniesienie. A mogłeś spaść jeszcze z 200 metrów co skończyłoby się Twoja śmiercią. Dookoła były "kamienne" drzewa sięgające sufitu. To był Las Menosów.

[opisz co robisz, ale długo. Nie na 5 linijek]

Kenshou Rekahei - 2011-02-15 15:35:35

Na początku cieszyłem się że uszedłem z życiem postanowiłem zbadać co się dzieje gdyż nie daleko słyszałem jakiś krzyki postanowiłem ze wzniesienia wskoczyć na "drzewo" i zbadać sytuacje, tak więc zrobiłem, tak więc wyskoczyłem, ledwo się tego drzewa złapałem i usłyszałem że te "krzyki" to były odgłosy walki, tak  więc postanowiłem przeskakiwać z drzewa na drzewo żeby obejrzeć walkę. Po drodzę widziałem na dole hollowó wyglądali trochę jak ja ale byli dużo silniejsi i rozkazywali pustym którzy mieli moc bliską mojej, widziałem tam również innych takich pustych co raz to silniejszych, widziałem tam również 1 olbrzyma prawdziwego. Trudno było zaprzeczyć że niemal wszyscy byli silniejsi ode mnie. Okazało się że mój wcześniejszy trening nie poszedł na marne. gdy już byłem na miejscu walka trwała widziałem 2 ogromnych pustych[Menos Grande], którzy walczyli ze sobą niszcząc wszystko wokół. Wcześniej czegoś takiego nie widziałem więc postanowiłem zobaczyć jak ta walka się potoczy, patrzyłem patrzyłem, i nic żaden nie dominował, do czasu, gdy jeden zyskał "przewagę" wykorzystał technikę którą niedawno opanowałem, cero tą techniką zniszczył drzewo na którym siedziałem a swojego przeciwnika zabił. Ja ledwo zdążyłem przejść na inne drzewo zanim się powaliło. Widząc jego siłę postanowiłem że nie będę go atakował gdyż to zapewne skończy się moją szybką śmiercią jednakże czułem się nieco bezradny, więc pomyślałem żeby nie wykorzystać tego giganta, poskakałem trochę starając się zbliżyć do niego, gdy byłem już dostatecznie wskoczyłem na niego, wspiąłem się na jego głowę i wyskoczyłem w nadziei że doskoczę do góry i zdołam się przebić z powrotem na pustynie HM.

[Mam nadzieję że może być :D]

Neko - 2011-02-15 15:53:38

[tak więc zrobiłem, tak więc wyskoczyłem-be sensu, i jeszcze poniżej masz "tak więc" więc masz spore powtórzenie. Jak wcześniej miałeś za krótkie zdania, to teraz masz za długie. ;3 ]

Doskoczyłeś, ale nie miało to sensu o czym od razu się przekonałeś. Sufit był wykonany z niesamowicie twardego kamienia, nawet używając Cero by go nie rozwaliło na tyle żeby przejść. Opadłeś więc z powrotem na Menosa i szybko od niego uciekłeś. Trzeba było znaleźć inne wyjście, albo zamieszkać.

[Poszukaj wyjścia albo nowej kryjówki]

Kenshou Rekahei - 2011-02-15 17:28:15

[muszę się trochę rozkręcić bo tak to moje posty mogą być bez sensu ;X]

Poczułem się lekko zdenerwowany, ale jak mus to mus. Nie zamierzałem nikogo pytać o drogę bo nie wyglądali z byt przyjaźnie. Tak więc błądziłem trochę szukając jakiegoś wyjścia ale znaleźć go nie mogłem. Wędrowałem tak kilka dni krążąc bez celu, [trza wspomnieć że droga którą się dostałem była już scalona] rozmyślałem więc jakby tu się wydostać. Postanowiłem więc udać się jednak do jednego z tych "silniejszych" pustych i zapytać o jakąś ewentualną drogę, kiedy go szukałem znalazłem wysoką górę a w niej szczelinę w której akurat się zmieściłem. Przeszedłem przez nią w środku niczego nie było, uniosłem głowę do góry i ujrzałem niebo. Tak więc myślałem nad wspinaczką ale sądząc bo długości raczej bym tam nie wszedł, opadłbym z sił. Postanowiłem znaleźć tymczasowe schronienie tutaj aż stanę się silniejszy. Byłem tu, byłem tam, ale nigdzie żadnego schronienia nie było. Błąkałem się dość długi czas aż zauważyłem pewnego rannego pustego, zdawał się być po walce i kierować się do swojej kryjówki, uznałem to za świetną okazję żeby znaleźć schronienie i przy okazji coś wszamać ;3."Nasza" droga nie trwała długo bo przeszliśmy ze 2m i już można było zobaczyć wielką górę a tam jaskinię. Hollow tam wszedł a ja za nim, gdy dotarliśmy tam obaj, zaatakowałem go, był w takim stanie że nie mógł się bronić a ja przejąłem jego jaskinię.

[Tera chyba trza założyć wątek w lasie menosów]

Neko - 2011-02-15 23:26:31

[Zależy czy chcesz ją na stałe. ;p i nie pisz że kilka dni, kilka godzin by ci stykło. ;< moja wina z tym sklepieniem. Sorry.]

W kącie jaski znalazłeś coś co wyglądało jak legowisko. Było bardzo miękkie i przytulne. Położyłeś się na nim i od razu zmorzył Cię sen. A po chwili już smacznie kimałeś. Miałeś dwa sny.

[opisz sny]

Kenshou Rekahei - 2011-02-16 15:50:10

{e tam, miałem cichą nadzieję że coś takiego zrobisz ;d}

"Droga shinigami"


Mój pierwszy sen był dosyć... dziwny zaczęło się od tego że byłem jakby "niewidzialny", nic nie mogłem zrobić, tylko patrzeć, tzn że był to typowy sen. Widziałem jakąś dusze, ale nie była ona skuta łańcuchem, tak jak ja wcześniej. Był on odziany w niebieskie spodnie i białą górę [nie wiem jak to dokładnie opisać ;p] oglądałem go, a dokładniej to co robił tzn ćwiczył jakieś zaklęcia, i walki na miecze. Gdy go tak oglądałem słyszałem parę wypowiedzi w których padło słowo "shinigami" w końcu udało mi się zobaczyć zdjęcie jednego z nich, ponieważ któraś dziewczyna je miała. Potem padły słowa "shinigami" i "zabijanie pustych". Tak więc doszedłem do wniosku, że oni będą moimi przeciwnikami, ale raczej nie w tym świecie. Zobaczyłem trochę że ich trening się różnił od mojego/naszego na końcu widziałem jak jeden z nich awansował na "boga śmierci" a gdy miał podać nazwisko powiedział "Jariijou Kenshen" w jego oku zobaczyłem błysk, nie wiedziałem czy się cieszyć że to ścierwo już nie żyje czy się bać ze będzie on teraz moim wrogiem. Ale ja z tego snu już odszedłem. [ nie specjalnie, po prostu ;d]

"Nowe wyjście - widok z innej perspektywy"


Ten sen był chyba bardziej dziwny od poprzedniego, wcieliłem się w jakiegoś hollowa z widoku 1os [czyli że jego oczami wszystko widziałem] nie miałem wpływu na nic tylko mogłem patrzyć. Tak więc gdy wcieliłem się w tego hollowa odniosłem wrażenie że to coś jakby wspomnienia jakiegoś "dawniejszego" mieszkańca tej jaskini, ale do rzeczy ;d. Hollow ten uciekał przed hordą pustych, musieli go za coś nienawidzić, zauważyłem także że miejsce gdzie on był było niemalże identyczne jak to co ja przechodziłem wcześniej. Tak więc goniła go ta horda pustych a on chyba był zbyt ranny żeby z kimkolwiek walczyć, hollow ten skręcał za "drzewami" najwyraźniej starał się ich zgubić, i mu to wyszło po kilku skrętach zgubił tą hordę ale oni dalej nie odpuszczali. Zauważył za drzewem jaskinię która była identyczna jak ta w której się znajduje, odpoczął tam chwilkę po czym zauważył że gromada pustych znowu go zwęszyła. Znalazł jakieś tajemne przejście w tej jaskini, znajdowało się ono po drugiej stronie jaskini, też w kącie, na suficie, znajdował się tam przycisk dzięki któremu otworzyły się kamienne drzwi a on szedł po schodach w górę. Widział już przejście na piasek ale dopadł go z tyłu jakiś pusty po czym mój sen się skończył.

[Może być takie coś :D ?]

Neko - 2011-02-16 16:04:20

[chyba tak]

Po przebudzeniu się czułeś to co zwykle-straszny głód. A dookoła pełno smacznych hollow. Postanowiłeś urządzić sobie prawdziwą ucztę.

[mnie nie będzie do jutra więc nie musisz się śpieszyć. Jak napiszesz długie to postaram się dać ci jakąś nagrodę.]

Kenshou Rekahei - 2011-02-16 16:39:56

No tak, ja myślałem już o wyjściu z powrotem a zapomniałem ze tu takie smaczne kąski są :). Tak więc postanowiłem trochę się przejść w poszukiwaniu jedzenia, szukać długo nie musiałem ponieważ kilka kroków później znalazłem hollowa. Ale taka chudzinka z niego była w kolorze brązowym że aż trochę szkoda go było zjadać, postanowiłem zakończyć to szybko. Zakradłem się, i spróbowałem wyskoczyć w celu szybkiego unicestwienia zdobyczy jednak "chudzinka" okazał się nie być aż tak głupi żeby nie uskoczyć i dać się zjeść. Wkurzyłem się na niego i postanowiłem zaatakować otwarcie chudy nie był aż taki "dobry" żeby uskoczyć więc wykorzystałem okazję, zmusiłem go do zwarcia siłowego , kiedy się "siłowaliśmy"kopnąłem go w brzuch uderzyłem pięścią, i zakończyłem to podcięcie go i pożarciem. Tak jak myślałem, za chudy był żeby się najeść więc pomyślałem co by się stało żeby pożreć jakiegoś latającego hollowa. Szukałem szukałem, ale jak wcześniej było ich pełno, tak tera nie ma żadnego. W końcu postanowiłem wdrapać się na "drzewo" i poszukać sobie jednego z nich. Znalazłem, jednego był całkiem niedaleko stąd, był cały zielony tylko z maską białą. Podbiegłem do niego, zaatakowałem go ale on uskoczył i wzbił się w górę. Poranił mnie trochę, ale nie było tragicznie, gorzej było z tym że złapać go nie mogłem, gdyż ciągle mi uciekał wzbijając się w górę. Zaczął coś gadać że nie mogę go złapać że on mnie pożre i zaczął się śmiać. Zauważyłem że zbiera energię żeby wykonać jakiś atak.. Powiedział że teraz zaprezentuje mi swój "dziob śmierci" chwilę jeszcze krążył nade mną, trza wspomnieć że mi jeszcze nie udało się go zranić. W końcu zdążył zaatakować mnie wycelował swoje ciało w moją stronę i zaatakował chyłkiem szczęścia udało mi się go uniknąć tak, że trafił w "drzewo" i spowodował że się połamało. Powiedział że to że uskoczyłem to był przypadek, tym razem nie będę w stanie uskoczyć, znowu krążył, śmiejąc się i podnosząc maskę do góry. Pomyślałem że to moja szansa, postanowiłem użyć mojej techniki póki nie patrzył. Moje pazury wbiły się w jego ramię skrzydło i w brzuch. Wbił się w moje pazury więc przywracając je do normalnego kształtu łatwo mogłem go postawić na ziemi i pożreć, wszystko mi się udało i cieszyłem się jedzeniem. Ostatecznie uspokoiłem w miarę mój głód ale czułem że coś na koniec polowania, mógłbym wszamać. Tak więc pomyślałem żeby udać się do jakiegoś średniego hollowa ze powierzchownymi ranami skierowałem się dalej w las. Szukałem, aż znalazłem. Hollow był średnich rozmiarów, taki jakiego szukałem. uśmiechnąłem się lekko obrzuciwszy go wzrokiem. był czarny z czerwonymi pasami, maskę miał jednak białą z niebieskimi [pasami], wyglądał trochę jak ja, człekokształtny ale 2-3 razy większy od zwykłego człowieka. . Tak więc zaczęliśmy walczyć, pojedynek był nawet ciekawy gdyż on był silniejszy ode mnie ale ja szybszy i skoczniejszy. Walka była standardowa podczas gdy walczyliśmy on ryknął i jego moc drastycznie wzrosła, rzucał mną nawet. Chwilę dostawałem baty ale po jakimś czasie pozbierałem się, i spróbowałem go naśladować, mój ryk [+ 30.000 rei] wzbudził w nim lęk a poczułem że moja moc wzrosła, ale czułem jednak że to tymczasowe więc postanowiłem to wykorzystać. Szybko do niego doskoczyłem wykonałem kilka kopnięć, ciosów i nawet rzuciłem go o drzewo widać że był już na skraju "śmierci" więc złapałem go za głowę i pożarłem go bez słowa. Po tym wszystkim wróciłem do swojej jaskini żeby zagoić moje rany. Ale to nie był koniec gdy już siedziałem w swojej jaskini zaczął mnie gryźć mały hollow, od razu go oderwałem od siebie i rzuciłem o ścianę, później zauważyłem że  znowu zaczął mnie gryźć wkurzyłem się złapałem go i zmiażdżyłem. Chwilę później przyszedł chyba jego ojciec ale zbyt pokaźny to on też nie był, ryknął i rzucił się na mnie ale trafił ze wściekłości w ścianę postanowiłem że nie będę demolował mojego "tymczasowego domku" i wywabiłem go na zewnątrz wygląd przeciwnika nie powalał. Był on zielono-fioletowy z dziurą w okolicach brzucha i z ogonem. Od razu zauważyłem że przymierza się do następnej szarży, zaczął biec ja go przeskoczyłem ale przez nieuwagę oberwałem ogonem. Zdenerwowałem się z lekka, ryknąłem i sięgnąłem ręką bo jego łeb żeby go powalić ale przyblokował mnie ręką, spróbował mnie kopnąć złapałem go wolną ręką i mu oderwałem tą nogę. Hollow prawie nieżywy a ciągle nie uciekał, ale mnie to już znudziło postanowiłem do niego podbiec kopnąć go w twarz i zakończyć to małą ucztą.

Neko - 2011-02-16 22:28:22

[Na razie wstrzymuję się z nagrodą bo muszę coś ogarnąć.]

Po takiej wyżerce byłeś przepełniony, ale nie czułeś się ociężale jak wczoraj. Teraz miałeś w sobie duże pokłady sił które chciałeś jakoś wykorzystać. Wyszedłeś więc na krótki spacer podczas którego ujrzałeś walkę dwoje Adjuhasów. I instynktownie wiedziałeś na co stracić tę zyskaną właśnie siłę-na ulepszenie swej walki.

[opisz trening hakudy(poziom 1) w swoim temacie z treningami, tam też napiszę ci do dalej.]

Kenshou Rekahei - 2011-02-17 16:25:41

[Ujrzałem ich walkę czy walkę dla mnie ? Na razie napiszę o tym 1]'

Wyczułem że ci dwaj puści byli jednymi z tych "silniejszych" walczyli między sobą byli silni, jeden cały czarny wysoki i chudy a drugi brązowy, gruby i niski. Walczyli ze sobą i zauważyłem że biegle się posługują walką wręcz, postanowiłem się trochę tego poduczyć. Starałem znaleźć jakieś ciche miejsce i trenować [miejsce w treningu napisane]

Kenshou Rekahei - 2011-02-18 19:03:17

[Znowu sny :<]
Tak więc wyszedłem z "drzewa i byłem zupełnie wykończony, widziałem że ci dwaj puści ciągle ze sobą walczyli. Więc na mnie nawet uwagi nie zwrócili. Droga była straszna czołgałem się z braku sił a do jaskini ciągle było daleko. Musiałem co jakiś czas chować się za "drzewem" żeby przypadkiem kto mnie nie zauważył. Z trudem doszedłem do swojej jaskini, i postanowiłem wypocząć. położyłem się w rogu jaskini i chciałem odpocząć ale ciągłe ryki hollowów nie dawały mi spać. Po jakimś czasie się uspokoiły ale ciągle odbijały się w mojej głowie. Po jakimś czasie zacząłem rozmyślać o tym ile dziś pustych pożarłem i o moim treningu, gdy tak rozmyślałem udało mi się przez przypadek zasnąć.

Moje życie dawniej


Wszedłem w mój sen, i stałem się małym 8-letnim chłopcem z mojego miasta. Wróciłem do momentu mojego życia kiedy akurat udawałem się do szkoły. Okazało się że nic się we mnie nie zmieniło, lekcje zawsze mnie nudziły ;d. Po jakimś czasie skończyliśmy lekcje i wracaliśmy do domów, pamiętałem dobrze jak mam iść. Dotarłem do domu gdzie spotkałem swoich rodziców. Gdy nagle na zewnątrz usłyszeliśmy jakieś krzyki, wyszliśmy przez drzwi żeby zobaczyć co się stało, okazało się że to lokalny morderca Ternuio zadźgał jakąś kobietę, wróciliśmy do mieszkania żeby ojciec mógł wziąć swoją strzelbę. "Zabójca" jednak widział nas i zaczął dobijać się do drzwi. Dobijał się dobijał i się dobił zanim ojciec zdążył naładować strzelbę ten wbił do mieszkania i skierował się w stronę matki. Ojciec zasłonił ją własnym ciałem a Ternuio dźgnął go kilka razy w ramie i w brzuch ojciec padł ledwo żywy, i zmierzał do mojej matki, kiedy "sru" padł na ziemie trupem bowiem naładowałem strzelbę i... strzeliłem w niego, do naszego mieszkania weszli sąsiedzi i zaczęli wołać o pomoc. Mój sen chwilowo się urwał, przeniosło mnie do momentu kiedy stałem z matką przy grobie ojca. I mój sen juz całkowicie się urwał

Neko - 2011-02-18 19:11:31

[Tak, hollowy to niewiele więcej niż zwierzęta więc do czasu zdobycia Starego hollowa a potem adjuhasa(bo menosy też głupki) będziesz miał nudną fabułę. ;<

I jak zwykle po przebudzeniu czułeś głód. Ale w codziennej monotonności stało się coś ciekawego-w twojej jaskini był inny hollow który wyraźnie dopiero co wszedł. Postanowił wykorzystać twoje nie organięcie z powodu przebudzenia, ale był słaby więc miałeś szansę wygrać.

[opisz walkę]

Kenshou Rekahei - 2011-02-19 10:44:29

[To dawaj rei żebym mógł ewoluować :D]

Tak więc po moim "koszmarze" zauważyłem że w mojej jaskini była jakaś mizerota, normalnie rozprawiłbym się z nim ale miałem jeszcze rany po ostatnich walkach, nie mówiąc o tym że od razu po wstaniu nie miałem wszystkich sił. Hollow od razu rzucił się na mnie, był dosyć słaby, wyglądał jak mieszanka pająka i normalnego hollowa. Od razu podbiegł do mnie i chciał mnie wykończyć wbiciem się nogami w moje ciało, na moje szczęście nie byłem aż tak nieprzytomny żeby się nie odsunąć. Z trudem stanąłem na nogi a przeciwnik nie odpuszczał, zaatakował mnie rękami, po czym z jego ciała wyrosły jeszcze dwie pary rąk. Uderzył mnie po bokach i w twarz aż odleciałem. Ciągle nie mogłem się pozbierać a on denerwował mnie niezmiernie. Powiedział że teraz to zakończy, ryknął i rzucił się na mnie. Ja nie wiedziałem co robić, złapał mnie i trzymał u góry, po czym rzucił mnie za jaskinie. To mnie lekko otrząsnęło, ale zanim udało mi się pozbierać był już przy mnie, złapał mnie jedna parą rąk a następną uderzał, to mnie rozbudziło, ryknąłem na niego [+ 30.000rei] urwałem mu parę rąk [górnych] w mgnieniu oka znalazłem się przy nim złapałem go i powiedziałem "cero" [-5.000rei] hollow był ledwo żywy ponieważ nie trafiłem go w głowę, postanowiłem go pożreć, i to zrobiłem...

Neko - 2011-02-19 13:21:51

Wystrzelenie tutaj Cera nie było jednak dobrą opcją. Bo prócz Hollowa oberwała ściana i kawałek sufitu. Nagle wszystko się zapadło, w powietrze wzbiły się tumany kurzu, z góry leciały kamienie. Cudem uniknąłem zgniecenia, ale byłeś uwięziony w gruzie głazów i kamieni. Musiałeś się jakoś wydostać, ale każde szturchnięcia otaczających cię kamieni mogło spowodować dalsze zawalanie się sufitu. Nagle zacząłeś myśleć jakby bardziej rozumnie.

[Nie martw się dostaniesz. Mam co do tego pomysł pewien...a teraz wyleź z gruzu.]

Kenshou Rekahei - 2011-02-19 13:38:34

"Hmmm tu nie, tu też nie" pomyślałem sobie trza znaleźć inne wyjście. Myślałem trochę i wpadłem na pomysł. Postanowiłem się przekopać do wyjścia, łatwe to to nie było ponieważ zbyt gwałtowny ruch i "sru" wszystko mogło runąć na mnie. Gdy udało mi się zrobić już trochę "głębszą" dziurę wskoczyłem do nie a kamienie za mną się przewaliły. Tunel był już dość długi więc postanowiłem kopać w górę żeby wyleźć na powierzchnię.

Neko - 2011-02-19 13:50:31

Udało Ci się wyjść ale na samym, końcu jeden z głazów przygniótł ci lekko nogę, gwarantując kulenie i ból przez najbliższe kilka godzin. Odszedłeś kawałek i spojrzałeś na swą kryjówkę. Została z niej tylko kupa gruzu. Trzeba było znaleźć nową, albo w końcu wrócić na pustynię.

[Teraz wróć do starej kryjówki, bądź załóż nową wraz z odpisem w Lesie Menosów. Wybór należy do cb]

Kenshou Rekahei - 2011-02-19 14:19:43

Patrząc na moją kryjówkę pomyślałem że bez schronienia długo tu nie pożyję. Jednakże jedyne wejście na pustynie było przez wspinaczkę a z moim obecnym stanem nie było to najłatwiejszym zadaniem. Błąkałem się przez jakiś czas unikając starcia, wracałem do miejsc gdzie byłem, np do "drzewa" z otworem gdzie uczyłem się walczyć, do miejsca z którego tu spadłem, nawet tam gdzie walczyłem z latającym pustym, i tam gdzie nauczyłem się ryku hollowa podczas walki. Gdy tak chodziłem ból nogi się zmniejszył ale ciągle była nie do końca sprawna. W końcu ból nogi mi prawię przeszedł, i postanowiłem udać się do wyjścia. Byłem tam, udałem się przez szczelinę w górze i zauważyłem u góry piaski pustyni. Musiałem być ostrożny żeby nie pogorszyć stanu mojej nogi zwłaszcza wtedy, jak już prawie wyzdrowiała. Czekała mnie nie lada wspinaczka, wspinałem się, kilka razy spadłem ale w końcu byłem już mniej więcej w połowie usłyszałem jakiś ryk pustego spojrzałem w dół i był to ten "silniejszy" pusty. Przeraziłem się jednocześnie denerwując faktem że owy pusty mógł mnie w każdej chwili ściągnąć. Adjuchas [bo to ło niego chodzi :x] wyskoczył w górę i złapał się ściany po czym zaczął się wspinać, z niesamowitą prędkością. Gdy był już mniej więcej przy mnie, wcale nie chciał mnie zrzucić, tylko mnie ominął i wspinał się dalej. Wspinałem się najszybciej jak mogłem żeby zobaczyć co on zrobi, jednakże gdy się wspiąłem nie było po nim ani śladu, a ja udałem się do mojej starej jaskini.

Neko - 2011-02-19 18:12:17

Los był chyba przeciwko Tobie. Pod twoją nie obecność stara kryjówka została przejęta przez niedużego hollowa z czarną skórą i czarnymi paskami na masce w kształcie mordki nietoperza. On cały wyglądał jak nietoperz, miał nawet "skrzydła". I wyraźnie nie planował oddać jaskini dobrowolnie bo zaatakował Cie gdy do niej wchodziłeś, tym samym opuszczając jaskinię i wyrzucając Cię z niej. Zacząłeś krążyć w powietrzu.

[Opisuj tylko swoje czynności i uczucia, ja posteruję nietoperzem.]

Kenshou Rekahei - 2011-02-19 18:32:06

Widziałem u góry tego "nietoperka" i wkurzyłem się że takie gówno zajęło moją kryjówkę . Wstałem szybko otrząsnąłem się, z moją nogą było już dobrze i postanowiłem czekać na atak.

Neko - 2011-02-19 18:51:30

-I co mi niby zrobisz tam z dołu?!-Wrzasnął hollow piskliwym głosem po czym zaśmiał się i zatrzymał w powietrzu. Otworzył szeroko pysk a z niego wyleciało kilkanaście małych(takich jak w realu) nietoperzy które pomknęły na Ciebie ze zawrotną prędkością.

Kenshou Rekahei - 2011-02-19 18:58:57

-Jeszcze zobaczysz co ;]
Odpowiedział mu z powagą ale po chwili również ze śmiechem.

Instynktownie odsunąłem się  przed nietoperkami gdyż nie wiedziałem co mogły mi zrobić.

Neko - 2011-02-19 19:08:35

A mogły zrobić to że zwykłe odsunięcia się mało dało. Skręciły w locie i tak Cię dopadły, nie wszystkie, tylko kilka. Wbiły e Ciebie swoje małe kiełki i zaczęły powolutku wysysać twoją energię duchową.

Kenshou Rekahei - 2011-02-19 19:13:56

Uznałem że w ten sposób nic nie zdziałam [-.-] miałem lekkie problemy z usunięciem ich ale w końcu jakos się pozbyłem, a następna "gromada" nietoperzy leciała do mnie. Zacząłem biec i wskoczyłem na skałę w najmniej oczekiwanym momencie skutkiem czego kilku z nich uderzyło w skałę. widziałem następną gromadę "nietoperków" i postanowiłem działać, poczekałem aż trochę się zbliżą do skały, jak już leciały powoli w górę, zeskoczyłem ze skały i zwaliłem ją na nie.

Neko - 2011-02-19 19:19:06

Zabiłeś większość z nich, ale z pięć znów się do Ciebie przyssało. Te które zabiłeś zmieniły się w reiatsu i wróciły do latającego hollowa. Ten znów się zaśmiał, tym razem szaleńczo.
-Widzisz?! Nie możesz ze mną wygrać! Moje reiatsu nigdy się nie skończy!

Kenshou Rekahei - 2011-02-19 19:27:53

[yeey 3 strona :D]

"hmm skoro tych małych się nie da załatwić, to trza atakować tego u góry" Tak sobie pomyślałem, pozdejmowałem z siebie te małe nietoperze pożarłem je, i ryknąłem [+30.000rei], znalazłem jakąś skałę rzuciłem nią w tego u góry.

Neko - 2011-02-19 19:34:13

Hollow był szybki, odległość między wami zbyt duża. Uniknął kamienia bez trudu po czym posłał w Ciebie kolejną chmarę nietoperzy, tym razem było ich mniej ale były większe.

Kenshou Rekahei - 2011-02-19 19:40:39

Zdenerwowałem się wyciągnąłem rękę i zanim nietoperze do mnie doszły powiedziałem "cero" i w kierunku wroga poleciała czerwona wiązki energii [później zmienię kolor ;p]

Neko - 2011-02-19 19:58:22

Nietoperze były szybsze. Dorwały się do Ciebie ale Cero nie poszło na marne po trafiło Hollowa w prawą rękę, oderwało mu ją. Nie mógł już latać. Podczas gdy on z wrzaskami bólu spadł boleśnie na piach, jego malutkie klony wyssały Ci energię oraz drapały, gryzły po całym ciele. Nagle jednak oderwały się i podleciały do największego. Zebrały się, złączyły z nim a po chwili przemieniły i hollow miał rękę z powrotem. Ale bez błony, więc nie mógł latać.

Kenshou Rekahei - 2011-02-19 20:04:43

Byłem z lekka osłabiony ale widziałem że tera jakoś mogę go wykończyć, wydawało się że zmierzał w moim kierunku, postanowiłem użyć mojej techniki hollowa i wbić w niego moje szpony.

Neko - 2011-02-19 20:24:23

Rzeczywiście, wydawało Ci się. Hollow ten wolał walkę na dystans-nie używał już nietoperzy, teraz dla odmiany zaczął ciskać w Ciebie dyskami czarnego reiatsu, miały one średnią moc i po uderzeniu coś robiły maluteńką eksplozję.

Kenshou Rekahei - 2011-02-19 20:31:36

Tak więc unikając dysków i zbliżając się do niego pytam się go:
-Wyglądasz na rozwścieczonego, czyżby skrzydełko cię bolało ?
Po czym wydałem z siebie śmiech

Neko - 2011-02-19 20:44:01

Podczas gdy ty się zbliżałeś on się wycofywał, w między czasie zwiększył dwukrotnie tępo ciskania dyskami tak że nie mogłeś już uniknąć wszystkich.

Kenshou Rekahei - 2011-02-19 20:55:07

Tak sobie pomyślałem że faktycznie nie mogę wszystkich uniknąć, dostałem parę razy i wymyśliłem że jeśli zyskam choć chwilową przewagę wysokości może mi się udać. W jednej chwili wyskoczyłem w górę i znalazłem się trochę we krwi i lekko zmęczony na skale. Postanowiłem natychmiast wykonać moją technikę żeby go wykończyć.

Neko - 2011-02-19 21:54:26

Hollow był cały spięty, widać to po nim było-wszystkie jego mięśnie były naciągnięte jak struna, oczy mrużyły się w skupieniu. Zaczął ciężko dyszeć, dysków było co raz mniej a ich siła słabła. Hollow ten miał widoczne mocne techniki i-jak na Pustego-dużą inteligencję ale nie należał do tych specjalnie wytrzymałych. Cały czas miotał w Ciebie dyskami, ale wiele z nich przelatywało obok Ciebie albo w ogóle nie dolatywało.

Kenshou Rekahei - 2011-02-20 12:13:50

"Omijając' niektóre dyski podchodziłem do niego powoli i pytałem irytującym a także zadowolonym tonem tonem.
-Strach cię obleciał ? Nie jesteś już taki cwany.
Po czym zaśmiałem się lekko odbiłem się mocno od podłoża i z dużą prędkością zbliżałem sie do niego.

Neko - 2011-02-20 14:10:24

Byłeś już tuż przed nim. Pusty założył z góry że przegra więc przestał miotać dyskami i zaczął uciekać.

Kenshou Rekahei - 2011-02-20 14:16:44

Mówię do niego ze śmiechem
-Nie uciekniesz
Użyłem mojej techniki wydłużania pazurów [20rei] i wbiłem się w jego plecy i tył głowy.

Neko - 2011-02-20 14:23:49

Hollow miał jeszcze jedną technikę w zanadrzu-ryknął, ale nie tak normalnie. To był atak dźwiękowy, poczułeś ostry ból w głowie, bębenki w uszach zapiekły Cię. Byłeś lekko oszołomiony, ale tylko na chwilę a Nietoperz czołgał się po ziemi krwawiąc obficie. Chyba należało go już zjeść.

Kenshou Rekahei - 2011-02-20 14:27:42

Tak więc doskoczyłem do niego i powiedziałem.
-Świetnie, nie dość ze wróciłem do starej jaskini to jeszcze przygotowali mi jedzenie na powitanie.
Po czym zaśmiałem się głośno śmiechem szaleńca, pożarłem go i wróciłem do jaskini.

Neko - 2011-02-20 14:40:47

Czułeś się...wspaniale. Hollow miał reiatsu tylko nieco więcej od Ciebie, ale było ono niesamowicie...soczyste, można by tak powiedzieć. Albo że zawiera mnóstwo białka. To w połączeniu z wcześniej pożartymi Hollowami i ciągłymi walkami jakie ostatnio odbyłeś-niemalże się przy tym zamęczając-sprawiło że w tym momencie zyskałeś nowe pokłady energii duchowej. Ale nadal byłeś zmęczony więc poszedłeś spać.

[Opisz ze dwa sny i dopisz sobie 7.000 rei.

Kenshou Rekahei - 2011-02-20 16:07:55

[Zaczynają mi się kończyć pomysły na sny :x]

Czego jeszcze się wystrzegać ?


Tak więc rozpoczął się mój sen, w tym śnie wylądowałem w jakimś budynku z ludźmi, którzy mają jakieś dziwne łuki. Postanowiłem, a raczej wyboru nie miałem przebadać ich kulturę i zamiary, bałem się że są to kolejni moi wrogowie w przyszłości. Oczywiście miałem rację, ćwiczyli się w zabijaniu pustych, wywnioskowałem to po celowaniu przez młodych uczniów w nasze karykatury. Widziałem u nich różne techniki przeglądając po salach, techniki te zbytnio mnie nie przeraziły, ale ich szybkość, mogła być problemem. Usłyszałem na końcu że nazywają się Quincy. Na tym skończył się mój sen.
[sry że taki badziew ale pomysłu nie miałem ;/]


Co się dzieje w świecie żywych


W tym śnie przeniosłem się do świata żywych, Wcieliłem się akurat w jakiegoś jastrzębia połączonego z kameleonem. W świecie żywych atakował on ludzi i dusze ale pojawił się jakiś człowiek w czarnym stroju i z mieczem, zaczęli walczyć, widać że "wygrywałem" ale on powiedział "odrąb Terratura" jego miecz zmienił się drastycznie, rękojeść zmieniła się na całą czerwoną jego miecz stał się szerszy i miał mały kolec na środku, "ja" zaatakowałem go ale on znalazł się jakimś cudem i mnie przebił.

[nigdy więcej snów :x]

Neko - 2011-02-20 17:25:29

Po przebudzeniu się byłeś głodniejszy niż kiedykolwiek. Poziom reiatsu chyba zwiększał apetyt. Udałeś się więc na polowanie...

[opisz je :x ]

Kenshou Rekahei - 2011-02-20 19:12:29

[wow, fajne urozmaicenie :x]

Po tych słabych snach poczułem mały głód,postanowiłem się przejść i spróbować tej mojej zwiększonej mocy. Od razu zobaczyłem pustego siedzącego na skale, wygląd był dosyć ciekawy był chudy brązowy z wielką dziurą na brzuchu z maską która sprawia wrażenie ze jego oczy świecą na czerwono, ustaliłem że to będzie moja zdobycz i aż się uśmiechnąłem szyderczo. Podbiegłem do niego myśląc ten może być smaczny, i znowu lekki śmiech. Gdy już byłem przy skale na której on był postanowiłem się nie patyczkować, wyskoczyłem w górę aż znalazłem się przed nim po czym uderzyłem go nogą w twarz aż on odleciał i mówię do niego Będziesz moją następną zdobyczą zaśmiałem się po czym ruszyliśmy na siebie. Od razu okazało się że nasza siła była na równym poziomie więc postanowiłem sprawdzić jego szybkość, odsuwałem się po to żeby zadać cios w brzuch to kopa w plecy itd. Najwyraźniej aż tak szybki nie był, rozczarowałem się nieco i zaatakowałem go pięścią w maskę ale on to przyblokował, nagle z jego maski wysunął się język a po nim spływała fioletowa ślina, przed atakiem na mnie kropla spadła na piach i "rozpuściła" go powiedziałem Może jednak nie taka łajza z ciebie Ale on naturalnie nic nie odpowiedział tylko znów się przymierzył do zaatakowania mnie językiem. Ominąłem go ale on potrafił jeszcze skręcać, wykonywałem uniki dość długo, aż w końcu udało mi się w jakiś sposób znaleźć przed językiem i naprzeciw hollowa, wyciągnąłem rękę i powiedziałem "cero" w jego stronę poleciał strumień energii, był podzielony na pół podchodzę do niego, kładę mu nogę na "tułowiu" i mówię Żałosny jesteś po czym zabrałem się za pożeranie go. Troszkę podjadłem ale dla mnie to było wciąż za mało, postanowiłem wejść na jakąś górę i poszukać sobie smacznego kąska. Zauważyłem niedaleko walczącą 2 hollowów i 2 przyglądających się. Pobiegłem tam szybko, gdy już byłem na miejscu złapałem tych przyglądających się za tyły głowy położyłem ich i zabrałem się za pożeranie, szybko mi to zajęło, po wstaniu i przypatrzeniu się tym 2 walczącym powiedziałem ironicznie. Mogę się przyłączyć ? oczywiście miałem gdzieś odpowiedź i rzuciłem się w środek ich walki, jeden był wielkim zielonym pustym z jakby futrem przy szyi i rękach z ogromną maską. A drugi natomiast nie ustępował mu wielkością ale był on w kolorze czerwony z dziurą w kształcie krzyża. Spojrzałem na nich i mówię sobie "czeka mnie nie lada uczta" Po czym ryknąłem tak głośno że napawało ich to przerażeniem, gdy tak ryknąłem zacząłem uderzać tego zielonego tak szybko i tak mocno że aż w końcu skulił się lekko co wykorzystałem żeby go kopnąć w czachę, widząc że go wykluczyłem na chwilę z gry postanowiłem zająć się tym drugim, ręce on miał zakończone ostrzami a więc atakował mnie nimi, ja bez trudu ich unikałem po czym złapałem go za jedno oderwałem i kopnąłem go tak mocno że aż wpadł na skałę. Kiedy to zrobiłem zaatakował mnie zielonek [ ;d ] złożył pięści w maczugę i chciał mnie zaatakować ale ja wycelowałem ręką w jego brzuch i powiedziałem "cero" po czym pożarłem to co z niego zostało, później podszedłem do tego drugiego, wydawał się cały a jednak był bez ręki i nieco poobijany kiedy przymierzał się żeby go pożreć wydusił z siebie ostatnie słowa Niech cię szlag, potworze. po czym złapałem go za maskę rzuciłem o ziemię żeby się zamknął i zacząłem go pożerać.

Neko - 2011-02-21 19:47:13

Ruszyłeś na dalszą wędrówkę po pustyni, gdy stało się coś niespodziewanego-zazwyczaj to stawało się przy Gillianach, ale pechem trafiło się Tobie-duszą którą dopiero co pożarłeś zachowała swój umysł, który istniał teraz w Tobie. Musiałeś teraz zdominować i zniszczyć go.

[Wiem, poryło mnie...opisz coś w rodzaju walki mentalnej, jakby dwóch osobowości...możesz dawać jakieś dialogi, zrobić coś w rodzaju wewnętrznego świata i tam walczyć jak Ichigo ze swoim hollowem.]

Kenshou Rekahei - 2011-02-27 22:17:18

[Nom, trochę cię poryło :P po tym da się mnie wpierdzielić jakoś do świata żywych ?]
Nagle zaczęła mnie boleć głowa, postanowiłem gdzieś się ukryć, w końcu mogłem zemdleć ! I tak się stało, znalazłem miejsce pomiędzy dwoma skałami po czym natychmiast zemdlałem. Kiedy się obudziłem pojawiłem się w dziwnym miejscu, było to jakby morze fioletowe ale mogłem po nim chodzić, na górze widniał księżyc [pełnia] z morza co jakiś czas wylatywały "bąbelki" także fioletowe. Nagle zjawiła się postac podchodziła wolnym krokiem, wyglądała jak ja. Postanowiłem do niego zagadać:
-Kim jesteś i gdzie ja jestem
"On" nic nie odpowiedział tylko rzucił się na mnie wściekle, czułem od niego wyrąbiste reiatsu, pomyślałem "To może być dobre" Po czym to ja rzuciłem się do ataku, o dziwo hollow umiał wszystkie sztuczki co ja, walka trwała i trwała, walczyliśmy ze sobą rzucaliśmy sobą. W końcu hollow spokojnym tonem powiedział do mnie:
-Nie chcę tego robić, ale muszę cię zniszczyć
Na co ja odp:
-Serio ? A ja natomiast bardzo chce cię zniszczyć
Hollow nie odpowiedział tylko odwrócił wzrok i wycelował ręką we mnie "Chyba szykuje cero" pomyślałem. Postanowiłem że mu na to pozwolę, ale trafić się to już nie. Tak więc cofałem się żeby łatwiej można było zrobić unik. Kiedy w końcu wystrzelił cero "przeturlałem się" w bok i odpowiedziałem mu moją techniką hollowa. Wbiłem mu się w ramiona i w brzuch. Powiedziałem mu tylko [bo "małe" obrażenia miałem i wkurzony byłem]
-Zdychaj skur^%synu
Cero zniszczyło go doszczętnie a ja się ocknąłem.

[tak wiem, kijowe jak nie wiem co, ale nudziło mnie to że już fabuły prowadzić nie mogę :p]

Neko - 2011-02-27 23:40:35

[No można. :o ]

Po tej walce bolała się głowa. Trzeba było po oddychać świeżym powietrzem, zmienić krajobraz. A niedaleko akurat otworzyło się garganta. Wszedłeś do niej i tak o to trafiłeś do świata żywych.

[pisz tutaj http://www.bleach-tales.pun.pl/viewtopi … d=985#p985 opisz też jak minęła ci podroż prze gargantę]

Kenshou Rekahei - 2011-02-28 14:38:21

Tak więc wszedłem do garganty ale ciągle bolała mnie głowa, ścieżka może nie była idealna ale nie była też jak polskie drogi, dało się przejść. Będąc w gargancie dobijał mnie fakt że jestem sam a wokół mnie tylko ciemność. Cały czas idąc ścieżką z reiatsu zastanawiałem się gdzie wyjdę, rozmyślałem aż w końcu zobaczyłem światło i wylazłem z garganty. :D

Kenshou Rekahei - 2011-03-04 19:51:22

Tak więc starałem się stworzyć gargantę ! i z niej wyleźć

Kammitora Jizoku - 2011-03-04 20:06:43

Gdy chciałeś przejść przez przejście  odepchnęło Cię coś . Poleciałeś do tyłu z bardzo dużą prędkością i po chwili zatrzymała Cie wiązka reiatsu . Nie mogłeś się ruszył . Byłeś w takim "bąblu" z reiatsu . Nie mogłeś się z niego wydostać a , co gorsza , powodował , że słabniesz . Z minuty na minutę . Musiałeś coś wymyślić , bo inaczej mógłbyś zginąć .

(za każdy post będziesz tracił 2.000 rei . Radzę Ci coś wymyślić i w miarę logicznie wyjaśnić Twoje poczynania . Jeśli to dobrze wyjaśnisz , to wypuszczę Cię)

Pozostałe rei : 36.000

Kenshou Rekahei - 2011-03-04 20:30:20

Ciekawiło mnie co się stało ale nigdzie nie widziałem żadnego sprawcy, na początku starałem się rozbić "kulę" zwykłymi atakami, ale nic to nie dało. "Musi być dość odporna, nie mam co atakować moją techniką, najwyżej bym tylko se połamał pazury. Spróbowałem ataku z cero [31.000]. Ale to także nic nie dało, musiałem wymyślić coś innego, "Ataki fizyczne - nie ataki "magiczne" - nie, to co jeszcze mogę zrobić ?" Nagle usłyszałem dziwny śmiech, śmiech który wzbudzał we mnie i złość i lęk zarazem, nagle zobaczyłem jakiegoś hollowa, był dość dziwny. Był dość mały w kolorze ciemno-brązowym a maskę miał jakby "hokejową" [czy jak to się tam pisze :d] zapytałem się go:
-Czy ty mnie tu uwięziłeś ?
W odpowiedzi usłyszałem:
-Tak, to ja. I co mi zrobisz ?
Po tych słowach zdenerwowałem się jeszcze bardziej, miałem ochotę wyleźć i zająć się nim, zauważyłem że co jakiś czas kula nieznacznie się zmniejsza, patrzyłem dookoła na kulę i nagle hollow powiedział do mnie:
-Więc już zauważyłeś ? To moja technika, wysysa reiatsu mojego przeciwnika żebym mógł go łatwo pożreć, ale ma też jedną wadę. Jeżeli reiatsu tej osoby nie zmniejszy się wystarczająco kula zmiażdży mojego przeciwnika, nie zostawiając nic mi !
Po tych słowach od razu wysiliłem mózgownicę, atakować tej kuli nie mogłem ani w ten sposób ani w ten, nie widziałem żadnego przejścia, nawet najmniejszej luki. Nagle wysiliłem się i pomyślałem, jakieś wyjście musi stąd być. Musiałem wymyślić coś ale nic nie przychodziło mi do głowy, kula się zmniejszała, a ja ? A ja byłem zdołowany "Czy tak ma wyglądać mój koniec w tej formie ?" myślałem tak o tym a tamten hollow ciągle się śmiał. Próbowałem jeszcze przez chwilę ataków, ale to ciągle było na nic, w końcu usiadłem i myślałem. Wpadłem na pomysł "Jeżeli uda mi się stąd jakoś uciec... wiem ! Spróbuje użyć resztę mojej siły żeby stworzyć przejście." Tak więc zrobiłem, uspokoiłem moje reiatsu po czym użyłem "ryku hollowa" [61.00rei] żeby je zwiększyć i wyostrzyć nieco wzrok, nagle zobaczyłem że mała kropka się przemieszcza po tej kuli, mogłem to wykorzystać, przybliżyłem wzrok i zobaczyłem że to mały otwór. Złapałem ten mały otwór [po kilku próbach ;d] i starałem się ją rozszerzyć, ale tylko trochę, gdy to mi się udało zaatakowałem mojego "nieświadomego" przeciwnika moją techniką hollowa. [60.980] "No bo, gdy trafię go, całą tą kulkę szlag trafi." Tak więc zrobiłem...

Kammitora Jizoku - 2011-03-04 20:55:23

Niestety , Twój atak nie zadziałał . Twój przeciwnik popatrzył na Ciebie , po czym powiedział :

- Widzę , że to Twój limit . Znowu stracę żarcie  , ale cóż ... Przynajmniej nakarmiłem się troszkę Twoim strachem , które odczułem w Twoim reiatsu . - usłyszałeś zadowolenie w jego głosie oraz zobaczyłeś uśmiech na twarzy .

Odkręcił się na pięcie i ruszył przed siebie zostawiając Cię w tym polu jego reiatsu .

- Heheheh ... Chętnie bym popatrzył jak giniesz , ale jestem na tyle głodny ... Że wolę nie tracić czasu , jak ktoś taki jak Ty po prostu umiera . Twój strach powoduje , że trochę mniej odczuwam głód , ale nadal on jest . Dlatego zostawiam Cię . Umieraj ... W największym strachu . - dodał po czym użył sonido znikając Ci z oczu .

Musiałeś coś wymyślić , w przeciwnym razie , mogłeś zginąć .

Pozostało rei : 58.980

Kenshou Rekahei - 2011-03-04 21:11:18

-Nie łudź się, jak stąd wyjdę obaj nie będziemy już czuć głodu, nażre się tobą.
Powiedziałem już trochę zdenerwowany a jednak przy ostatnich słowach uśmiechnąłem się po czym zaśmiałem głośno.
Tak więc, musiałem znowu myśleć. Mój przeciwnik uciekł... a ja zostałem sam. "Powiedział że żywi się moim strachem... to znaczy że jeśli nie będę go odczuwał, jego reiatsu się zmniejszy i pole stanie się łatwe do rozbicia, a ponieważ on odszedł kula musiała stać się nieco słabsza" Tak sobie pomyślałem opanowując strach, skupiając reiatsu. Przestałem odczuwać strach i zacząłem się szaleńczo śmiać, wiedziałem że teraz jest moja szansa "Jeżeli tamto gówno żywi się moim strachem, moja pewność siebie będzie go ranić!" Tu urwałem żeby znowu się głośno zaśmiać, byłem nakręcony, czułem że mogę się wydostać, że mogę pokonać tamtą łajzę. Teraz skupiłem moje reiatsu nie przestając się śmiać, poczułem moc. Podrapałem bańkę pazurami, to ją zarysowało po czym wyciągam rękę i wystrzeliwuję cero. [53.980]

Kammitora Jizoku - 2011-03-05 17:06:57

Zmarnowałeś tylko reiatsu używając cero , gdyż nic się nie stało , jednak byłeś bliżej rozwiązania zagadki na temat tego "więzienia" . Twoje emocje sprawiły , że bańka leciutko twardniała . Jednak to jeszcze nie było to . Musiałeś wymyślić coś innego , jednak wiesz , że byłeś na dobrej drodze .

Pozostało rei : 51.980

Kenshou Rekahei - 2011-03-05 17:59:49

"To jeszcze nie to, ale nie mogę stracić panowania nad sobą, nie mogę czuć strachu" Myślałem tak gdyż to na pewno było to. Może... może... on nie powiedział mi prawdy, on może żywi się moim oporem ?" Tak myślałem gdyż inne wyjście musiało być, tak więc usiadłem spokojnie sprawdzając czy moja teoria się sprawdzi.

Kammitora Jizoku - 2011-03-05 18:09:44

Cały czas czułeś jak Twoja energia jest z Ciebie wysysana . Jednak gdy usiadłeś spokojnie , mogłeś poczuć , że energia nie jest wysysana przez całe ciało , lecz przez niektóre części ciała . Były to złączenia kończyn , m.in. nadgarstki , kolana , kostki itp .

Pozostałe rei : 49.980

Kenshou Rekahei - 2011-03-05 18:32:33

"Aha, rozumiem tzn że jeśli" Pomyślałem tak - skoro wysysa mi całe reiatsu z poszczególnych miejsc, muszę zablokować jej dopływ tam i skupić całe rei w jednym miejscu, np... w masce ! Tak musiałem to zrobić żeby się stamtąd wydostać skupiłem całe moje reiatsu w mojej masce i zablokowałem jej dopływ w inne miejsce po czym wyskoczyłem i uderzyłem maską [na głowie oczywiście :D] kulę wokół mnie, mając nadzieję że dzięki temu się wydostane.

Kammitora Jizoku - 2011-03-05 18:39:37

Ukrycie reiatsu było bardzo dobrym pomysłem , być może nawet kluczowym , by się wydostać . Poczułeś , że energia , którą pobiera bańka zmniejszyła się . Uderzenie jednak nic nie dało . Spojrzałeś przed siebie i ujrzałeś hollowa .wyglądał on tak :
http://www.bleach-tales.pun.pl/_fora/bleach-tales/avatars/32.png

Mogłeś poprosić go o pomoc lub też zignorować go . Czułeś jednak , że jest potężniejszy od Ciebie , więc coś podpowiadało Ci , by go nie prowokować .

(Twoje rei będzie się zmniejszało o 1.000 , gdyż nie można ukryć całkowicie rei ani zahamować uciekania rei z nadgarstków . I będziecie pisać posty po kolei .)

Kolejność : Kenshou , Nikuya , ja

Tylko w pierwszym przypadku , Nikuya , Kenshou , Nikuya i ja , Bo Nikuja opisuje co widział . Po ja kolejność jest jak wyżej .

Nikuya - 2011-03-05 18:53:23

Zobaczył bańkę z reiatsu. Znajdował się w niej Hollow. Aż śmaić mu się zachciało na myśl, że ktoś zostawił mięso. Podszedł bliżej i przemówił - A co my tu mamy. Mały hollow uwieziony w reiatsu. Niespotykana rzecz. Powiesz coś? - może ten hollow nie umiał mówić. Takie przypadki zdarzały się w życiu Nikuy'i.

Kenshou Rekahei - 2011-03-05 18:59:35

Spojrzałem się na tego hollowa i powiedziałem do niego:
-hmmm, wyglądaz na silnego, ale zachowujesz się jak głupi. Lepiej pomóż mi sie wydostać bo wnerwia mnie już ta kulka
Powiedziałem tak do niego ponieważ w bańce i tak by nic mi nie zrobił a jak wyciągnie mnie stamtąd to bd mógł w końcu wrócić się do mojej jaskini.

Nikuya - 2011-03-05 19:07:23

Hmm, no tak, przemówiłeś. Rozczarowałeś mnie. Hollow posiadający wystarczającą inteligencje by mówić dał się złapać. Zjeść Cie czy nie zjeść? - dokładnie przyjrzał się kulce. Podszedł trochę bliżej. - Masz też nieprzeciętne reiatsu. I jesteś zamknięty w tej kuli. Co za łatwa zdobycz. Masz same zalety, młody łowco. - Nadal stał na swoim reiatsu powyżej innego Hollowa.

Kammitora Jizoku - 2011-03-06 07:58:01

Nikuya : Gdy patrzyłeś na Kenshou , nachodziła Cię coraz to większa ochota na jedzenie . Musiałeś coś zrobić , żeby móc go zjeść .
Kenshou : Najwyraźniej nie przekonujesz Nikuyę do tego , aby Ci pomógł . Musisz coś wymyślić , bo w przeciwnym razie pożre Cię bez zastanowienia . Ta sytuacja mogła dać Ci do myślenia : czy lepiej wyjść z tej kuli czy też siedzieć tam i nie dać się pożreć ?

Pozostałe rei : 47.980 - nie odjąłem za ostatni mój post

Kenshou Rekahei - 2011-03-06 11:19:50

[Nie odjąłeś bo zrobiłem że nie bdzie wysysać mojego rei ._.]

-Posłuchaj, ty znając życie już narodziła ci się ochota na pożarcie mnie, ale wszak czy nie lepiej byłoby poczekać i ew stoczyć walkę jak dorównamy sobie mocą ? Może nawet nie będziemy musieli walczyć, może nam przejdzie ten głód Mówię tak do niego ze wzruszonymi ramionami.

Nikuya - 2011-03-06 12:15:39

Poruszyła go bardzo przemowa jego pobratymca, hollowa. teraz sam wygłosi swoje zdanie. - Czy ty naprawdę jesteś hollowem? - jeszcze raz przyjrzał się demonowi, zamieszczonemu w bańce. - Wyglądasz na Złą Dusze, ale się tak nie zachowujesz.
Aż go teraz korciło by skoczyć na inną ścieżkę reiatsu i dostać się do mięska.

Kammitora Jizoku - 2011-03-06 14:47:49

[widzę , że ktoś nie ogląda anime ... Nie można go ukryć całkowicie]

Kontynuowaliście dalej rozmowę ...

Pozostało rei : 45.980

Kenshou Rekahei - 2011-03-06 15:01:10

[całkowicie, ale po części... ci znaczy że mniej rei mi powinno zabierać :D]
-A może nie wyglądam na hollowa ?
spytałem składając ręce.
-Jeżeli chciałbyś mnie teraz pożreć, to wiedz że ta bańka wysysa moje reiatsu a i jestem słabszy niż ty, co znaczy że za dużo się nie najesz.
Odpowiedziałem mu tak gdyż nie uśmiechał mi się to moje położenie.



@Down: ale tak nie spada...

Nikuya - 2011-03-06 15:16:00

Mądrze mówisz. Zatem, żegnaj. - powstrzymał głód, mając na uwadze, że reiatsu przeciwnika spada.
Odwrócił się od niego i powędrował swoją ścieżką reiatsu.


Spoiler:


Kammitora Jizoku napisał:

(Twoje rei będzie się zmniejszało o 1.000 , gdyż nie można ukryć całkowicie rei ani zahamować uciekania rei z nadgarstków . (...)

spada ci o 1k rei mniej...

Kammitora Jizoku - 2011-03-06 18:47:45

Tak więc Nikuya ruszył dalej a Kenshou dalej siedział w swojej bańce .

(cały czas piszecie tutaj . Ta sama kolejność)

Pozostało rei : 44.980

Kenshou Rekahei - 2011-03-06 19:31:10

[powinno być 45k ale niech ci bdzie]
-Czyli, zostawiasz mnie ? Myślałem że chociaż mi pokażesz jaki jesteś "silny" i rozwalisz tą bańkę
Mówiłem tak, gdyż nie uśmiechało mi się tu zostać a "on" mógł rozwalić tą bańkę od zewnątrz "Mógł to być słaby punkt tej techniki" - Pomyślałem.

Nikuya - 2011-03-06 19:37:17

Odwrócił tylko głowę w jego stronę - Tak. Nie będę tracił reiatsu na coś, z czego nie będę miał pożytku. Nie masz wystarczającej ilości reiatsu. - Nadal szedł niezmącony naleganiami Hollowa.

Kammitora Jizoku - 2011-03-07 20:25:03

Tak więc Nikuya postanowił zostawić Kenshou na pastwę losu . Pierwszy ruszył przed siebie , natomiast drugi siedział w "bańce" i próbował się z niej wydostać .

Pozostało rei : 44.980

(opiszcie swoje poczynania , piszcie jak macie okazję , bo to za dużo czekania jest)

Kenshou Rekahei - 2011-03-09 16:20:35

Znowu nie wiedziałem co robić, tamten hollow odszedł, ale zastanawiało mnie, czemu mnie zauważył tutaj, ale nie chciało mi się o tym myśleć, musiałem wykombinować jak uciec.
Co tu zrobić, co tu zrobić" Myślałem tak nie wpadając na żaden pomysł. Jednak usiłowałem dalej starać się skupiać swoje reiatsu w określonym punkcie, i nie dać zabrać swojego reiatsu "Limitu czasowego ta bańka chyba nie ma, no i co się da zrobić w takiej sytuacji."

Nikuya - 2011-03-10 22:41:02

Odszedł na dość dużą odległość. Westchnął i skupił się na swoim celu. Miał znów przejść przez bramę.


(Kammi, możesz ją stworzyć xp?)

Kammitora Jizoku - 2011-03-11 15:14:42

(coś nie klei się ta łączona fabuła ...)

Tak więc Wasze drogi rozeszły się , Nikuya wyszedł z międzyświata a Kenshou siedział dalej w bańce

(opiszcie swoje poczynania , każdy w swoim domku)

Pozostało rei : 43.980

Kenshou Rekahei - 2011-03-16 16:33:08

Siedziałem tak ciągle skupiając swoje rei, nie odczuwać strachu, gdyż to mu pomaga... Czułem że nie łatwo będzie stąd wyjść, w końcu chyba wszystkiego już próbowałem "Niech to szlag" Zezłościłem się i uderzyłem pięścią w bańkę, odczułem, że była inna od tamtej na początku jakby.... słabsza. Przypominając sobie wszystko co się tu stało, przypomniałem sobie że ta bańka żywi się moim rei co może ją umacniać. A skoro zmniejszyłem dopływ reiatsu do punktów z których była wysysana, mogła stać się słabsza. teraz musiałem tylko opanować mój strach, to powinno nie umacniać stworzyciela tej bańki co za tym idzie i nią. "Spokój, spokój, mogę się stąd wydostać, muszę się stąd wydostać. Strach... nie może mnie ogarniać." Po tym wszystkim pomyślałem że ponownie skupiając moje reiatsu w jednym miejscu gdzie mi go nie wysysa, może ta osłabiona bańka mogła się przełamać. Tak więc zrobiłem kolejny raz skupiając swoje reiatsu w masce. -Muszę to zniszczyć, teraz ta cholerna bańka mnie nie zatrzyma ! Po czym zrobiłem coś jakby rozbieg i uderzyłem maską w pole.

Kammitora Jizoku - 2011-03-16 16:39:37

Uderzenie powodowało , że bańka zaczęła pękać . To była Twoja szansa na wydostanie się .

Kenshou Rekahei - 2011-03-16 16:41:56

Powtarzałem tą czynność, aż do skutku. Myśląc "Wyjdę stamtąd, na pewno !" ale oczywiście, nie jak jakiś bez mózg tylko cały czas skupiając reiatsu w atak.

Kammitora Jizoku - 2011-03-16 16:46:49

Uderzałeś w tę bańkę , aż w końcu pękła . Poczułeś powiew reiatsu po pęknięciu jej , nawet przesunęło cię na kilka metrów . Mogłeś poczuć "świeżość" powietrza , pomimo tego  iż byłeś w równoległym świecie . Byłeś już wolny .

Pozostało rei : 41.980

Nagroda :
+ 4.000 rei .
+1 punkt specjalizacji

Rozlicz się tylko

Kenshou Rekahei - 2011-03-16 16:54:47

Wydostałem się w końcu, czułem się wykończony zdenerwowany i tak dalej. Myślałem chyba tylko o zemście, i żeby znowu odzyskać siły, gdyż byłem obecnie dość słaby, i mogłem być łatwym celem. po czym rozglądam się w okół anie 1 hollowa ani 2 nie widziałem nigdzie. Żaden nie wyjawił mi swojego imienia... ale rozglądając się dalej zauważyłem otwarte przejście, musiałem być tak skupiony na wydostaniu się że nawet tego nie zauważyłem. Po drugiej stronie zobaczyłem pustynie. "To tutaj" mówię po czym przechodzę.

Kammitora Jizoku - 2011-03-16 17:05:00

Tak więc przeszedłeś przez Gargantę na pustkowia Hueco mundo .

(opisz co zrobiłeś dalej)

Kenshou Rekahei - 2011-03-16 17:09:05

[A co tu robić :o]
Obejrzałem się dookoła, byłem ciągle zmęczony, tak więc postanowiłem udać się do swojej jaskini aby zregenerować siły, po czym upolować coś. Miałem także że podczas drogi nic mnie nie zaatakuje. Szedłem i szedłem ukrywając sie i czasami padając ze zmęczenia, aż dotarłem przed górę na której była moja jaskinia, zebrałem resztkę sił wyskoczyłem do góry [trening się przydaje :D] po czym wchodzę do mojej jaskini odpoczywać.

Kammitora Jizoku - 2011-03-16 20:46:18

Tak więc postanowiłeś odpocząć , W końcu przebywanie tak długo w gargancie i w dodatku w bańce która absorbuje reiatsu potrafi wykończyć . Położyłeś się na swoim łożu po czym zasnąłeś . Miałeś bardzo realistyczny sen , z "instynktem w roli głównej"

(opisz sen)

Kenshou Rekahei - 2011-03-16 21:20:53

W tym śnie obudziłem się w miejscu, gdzie przybyłem do ŚŻ, w madagaskarze. Co dziwniejsze widziałem tam lemuro-hollowy, oraz... mnie widziałem jak z nimi "walczę" nagle za moimi plecami pojawiła się jakaś postać, obróciłem się od razu i zobaczyłem tego gościa, z którym walczyłem
-Instynkt... czy to ty ?
On stojąc sobie odpowiedział
-Taaa. po prostu wszedłem do twojego snu i troszkę nim pokieruję.
odpowiedział po czym pokazał ręką na moją walkę
-widzisz ? To jest twoja żałosna siła, widzisz jak się męczysz z tymi knypkami ? Szkoda mi cb
Odpowiedział po czym odwrócił się, po czym ja do niego
-Stul pysk, i w ogóle, jak kierujesz moim snem ?
Zapytałem zaciekawiony
-Zapomniałeś ? Jestem twoim instynktem, co za tym idzie częścią twojego mózgu. A teraz zamknij się, ja bd mówił a ty tylko patrz.
Po tej odpowiedzi zamilkłem gdyż czułem, że ma racje, i że nie warto wszczynać z nim walki. Więc, przyglądałem się dalej
-Kenshou... musisz nad sobą popracować, mówiąc szczerze mogłeś sobie z nimi poradzić w pięć sekund.
Po tych słowach wbiłem wzrok w ziemie zawiedziony. W końcu skończyło się, i przeszliśmy do następnej akcji, do mojej walki z quincym.
-Teraz patrz uważnie.
Tak też robiłem .
-Tu walka była z przeciwnikiem nieco lepszy aczkolwiek, zawsze można było to rozegrać w inny sposób, np: Kiedy walczyliście w lesie mogłeś wyskoczyć w górę i go zobaczyć szybko go wykańczając, albo jeżeli go nie zauważysz, schować się w liściach drzew. O tym pewnie nawet nie pomyślałeś.
"Fakt, drań ma rację" Znowu poczułem się zły jednak nic wolałem nie robić z tym, póki  co.
-Więcej zastrzeżeń chyba tu nie mam, i tak czujesz się już jak ostatnie dno.
powiedział po czym przeszliśmy do spotkania z tamtym hollowem.
-Widzisz tutaj skamlesz jak dziewczynka mówią "pomóż mi stać się silniejszym". Ha ! jeżeli tamten facio nie chciał ci pomóc to powinieneś go OLAĆ.,
Po czym zaśmiał się, najwyraźniej śmiał się ze mnie. Przeszliśmy do momentu w gargancie kiedy to byłem w bańce.
-Phe, widzisz to ? Hollow z takim extra instynktem dał się tak złapać jak baba ? Żałosne
Na to także nie miałem odpowiedzi...
-Wyglądasz jak debil w tej bańce, a teraz...
Powiedział po czym przenieśliśmy się do momentu gdzie Pusty [niku] widział mnie zamkniętego w bańce.
-Oto kolejna hańba, dla nas obu. Mówiłeś coś w stylu żeby ci pomógł, ale bałeś się go jak cholera, on musiał to widzieć i specjalnie cie tak zostawił.
Następne miejsce to wtedy gdy wydostałem się z kuli
-Widzisz ? Dopiero teraz udało ci się wyleźć ... Phe, nie wykorzystujesz mnie i przez to jesteś do dupy, Kenshou, wiem że jak każdy chcesz potęgi ale bez instynktu, to znaczy mnie nic nie zdziałasz.
Po czym zaśmiał się
-A teraz moment w którym byłeś wykończony przez swoją słabość i musiałeś unikać wszystkich żeby się tu dostać i mało tego, podczas drogi ledwo żyłeś !
Po czym przeszliśmy do czasu kiedy dotarłem do "domu". W tym momencie chwycił mnie za ramie i przycisnął do ściany
-Słuchaj, ty ! Jeżeli nie będziesz wykorzystywać mojej siły, zginiesz ! I ja razem z tobą, co wydaje się być najgorszym scenariuszem...
W końcu zebrałem się w sobie kopnąłem go z dwóch nóg w brzuch aż odleciał i mówię
-Rozumiem, muszę używać mojego instynktu, tak też będę robił, będę się ciebie nieco bardziej słuchał.
Powiedziałem poważnym tonem po czym dodałem lekki uśmiech i dorzuciłem
-Dupku
Na co on zareagował również małym uśmiechem i dorzucił
-Rozumiem, widać że jestem już tutaj nie potrzebny. No to do zobaczenia, w następnym spotkaniu
Powiedział zadowolony, jakby to że jeszcze się spotkamy przynosiło mu radość. Po tym obudziłem się wypoczęty już.

Kammitora Jizoku - 2011-03-17 14:00:23

(podobało mi się , uwzględnię sen przy nagradzaniu za następną misję , jak zasłużysz ; p)

Tak więc obudziłeś się i postanowiłeś coś ze sobą zrobić .
(opisz to)

Kenshou Rekahei - 2011-03-23 12:53:26

(Thx, i sorr że nie odpisywałem, dostępu do neta nie miałem)
Wstałem, i przypomniałem sobie o słowach mojego instynktu, i postanowiłem teraz wsłuchać się w jego głos, i dowiedzieć się co robić następnie. Wsłuchałem się i usłyszałem coś w stylu Zyskaj energię. Zajdź kogoś i zabij. Wypróbuj swoją siłę na innych. Itp, tak więc postanowiłem zrobić to co mi podpowiada instynkt, wyskoczyłem z mojej jaskini po czym "spadłem" na piasek i postanowiłem poszukać jakiejś zdobyczy na tej pustyni.

Kammitora Jizoku - 2011-03-23 22:35:06

Tak też zrobiłeś

(opisz poszukiwania , sorki , ciężki dzień dziś miałem .)

Kenshou Rekahei - 2011-03-23 23:11:41

(Ciężki dzień ? Oby imprezka ;p)
Tak więc stanąłem i patrzyłem się w każdym kierunku, nigdzie nie było żadnego hollowa, tak więc musiałem chwilę szukać zanim znajdę, ale zanim ruszyłem chciałem użyć innych zmysłów (pusty chyba nie traci tych "ludzkich" zmysłów ?) tak więc dotknąłem ręką piasku i nie zdołałem w pobliżu żadnego pustego "Gdzie oni do cholery są ?" tak więc stałem tak dalej, tym razem postanowiłem użyć mojego węchu, ale jakimś tam zwierzakiem nie byłem, więc poczułem tylko lekką woń pustego, ale nie wyczuwałem gdzie. No cóż, lizać piasku nie będę więc spróbuję użyć słuchu Bo może... pomyślałem Może gdzieś toczy się jakaś fajna rzeź, na którą mnie nie zaproszono, a dzięki słuchowi bd wiedział co gdzie i jak." Tak więc usiadłem sobie i wsłuchałem się, musiałem się wyciszyć i naprawdę wsłuchać. z początku nic nie słyszałem ale później usłyszałem walkę... 2, nie, 3 nie, więcej z 5. Tak, 5 pustych walczy między sobą, szykuje się mała wyżerka. A skoro składy są nierówne, pewnie się ucieszą na mój widok zaśmiałem się po czym jeszcze wsłuchałem się skąd pochodzą odgłosy walki. Okazało się, że muszę okrążyć moją jaskinie po czym biec na przód aż ich znajdę. Tak więc biegłem tak podjarany tym, że będę mógł sobie w końcu nieźle powalczyć.

Kammitora Jizoku - 2011-03-23 23:18:54

Udałeś się na miejsce . Było tam trzech pustych . Najwyraźniej tych dwóch nie było lub też zginęli przed Twoim przybyciem . Spojrzałeś na walczących . Nagle coś jakby obciążyło Twój umysł . Nie mogłś nad tym zapanować . W twojej głowie "pojawiało się" tylko "zabij .... Zabij ." Zacząłeś tracić kontrolę nad sobą . Najpierw nogi , potem ręce a na końcu umysł . Rzuciłeś się w wir walki . Może nie Ty bezpośrednio , lecz  ingerencja drugiego Twojego "ja" .

(pisaj co zrobiłeś)

Kenshou Rekahei - 2011-03-23 23:29:54

Tak wpadając w wir walki, myślałem że chciałem sobie urządzić taką jatkę, ale SAM. "Cholera, znowu ktoś chce mi popsuć zabawę." Musiałem zdusić to swoje "drugie ja", ale jak ? Kiedy moje ciało nie chciało reagować ja myślałem co by tu zrobić. "Muszę się skontaktować z moim drugim "ja", i chyba już nawet wiem jak" Tak więc zacząłem skupiać się, podczas kiedy "ja" ich mordowało. Koncentrując się myślałem "Oddawaj mi kontrolę nad ciałem" A jak wpadałem na to, jak się skontaktować z moim drugim ja ? To proste... w końcu mózg kieruje ciałem, tak więc musiał on być w moim mózgu a kontaktując się z nim myślami mogłem z nim rozmawiać. "Umiem sobie sam radzić, więc po co to ? Nie wystarczy ci że siedzisz w moim umyśle ? I kim ty niby jesteś, żeby tak se władać moim ciałem" Może miał kontrolę nad moim ciałem ale nad mózgiem nie miałem zamiaru dać mu kontroli... A poza tym, jak to już wcześniej mniej więcej mówiłem mam nadzieję że już się odwali od mojego ciała, ponieważ mnie to wkurzało.... A poza tym, miałem nadzieję, że zdążę się rozprawić z tamtymi.

Kammitora Jizoku - 2011-03-25 15:16:19

Instynktownie dołączyłeś do walki . Widziałeś przeciwników "za mgłą" oraz widziałeś co robisz , jednak nie panowałeś nad tym . Toczyłeś dwie walki : walkę o przetrwanie oraz walkę o władzę . Byłeś pod wrażeniem umiejętności walki z tamtymi pustymi , jednak wiedziałeś , że to nie Ty walczysz . Bynajmniej bezpośrednio . Twoją najtrudniejszą walką było oprzeć się Instynktowi .

- Nie potrafisz zabijać . Nie masz w sobie podstawowych instynktów do zabijania ! Zawsze będziesz miał we mnie wroga . Ja tylko czekam , aż będę w stanie odebrać Ci Twoją całą moc . A to , że chcesz zabijać to tylko moja zasługa . - powiedział do Ciebie

Kenshou Rekahei - 2011-03-25 15:59:57

A gówno prawda, sądzisz że nie potrafię zabijać ? Daj mi kontrolę nad moim ciałem to zobaczymy, czy nie mam instynktu do zabijania...

Kammitora Jizoku - 2011-03-25 19:21:40

- Heheh , gdy Ty zabijasz , ja czuję Twój żal . Nie masz tego instynktu i nigdy go nie będziesz miał . Jesteś zbyt zniechęcony zabijaniem , zbyt ... Słaby , by zabijać . - powiedział

Kenshou Rekahei - 2011-03-25 22:17:16

"Cholera, ciebie bym zabiła z chęcią"
Powiedziałem już zdenerwowany.
"Jeżeli według ciebie, nie mam instynktu, to ciebie po prostu nie ma... tak więc zniknij. Bo chrzanisz farmazony

Kammitora Jizoku - 2011-03-25 22:32:59

- Nie masz swojego instynktu , korzystasz cały czas z mojego . W ten sposób akceptujesz mnie , głupcze . Odszedłbym , ale wtedy odejdziesz razem ze mną . Wystarczy , że Ty odejdziesz , oddając się moim instynktom do zabijania , Kenshou . Wyjawię Ci coś w tajemnicy . Korzystając z mojej mocy , dajesz mi "klucz" do Twojego umysłu . Wydaje Ci się , że to ja jestem uwięziony w Twoim umyśle , co ? jest odwrotnie . To Twój umysł jest uwięziony we mnie !

Kenshou Rekahei - 2011-03-26 16:47:04

Do prawdy ? Jakoś nie rozumiem, jesteś moim instynktem, i masz własny instynkt ? Bez sensu, a gdybyś nie chciał żebym kierował tym ciałem, nie nauczyłbyś mnie tych "swoich" technik, ciągle uważam, że chrzanisz farmazony. Powiedziałem już zirytowany ciągłym zachowaniem tego palanta, i tym, że ciągle wchodzi mi w drogę.

Kammitora Jizoku - 2011-03-27 16:18:01

- Instynkt to tylko moje imię . Jestem Twoją mocą . Ty jesteś tylko zwykłą duszą , która "jakoś" nauczyła się korzystać z moich mocy . Ale przez to ja też mogę sterować Twoim zachowaniem . Do działa na zasadzie równej wymiany . Ty korzystasz z mojej mocy , ja korzystam z Twojej , którą jest ... Dominacja nad Twoim ciałem i umysłem !

Kenshou Rekahei - 2011-04-01 20:49:00

-A może ja nie mam ochoty na taką wymianę, może chcesz coś innego ?
Powiedziałem gdyż nie uśmiechało mi się to wszystko, co mówił ten typek, no i nie chciałem tracić swojego ciała...

Kammitora Jizoku - 2011-04-02 21:06:04

- Wkurzasz mnie ... Ale chyba to już czas ... - poczułeś jak jego reiatsu rośnie . Zaczęło Cię to przytłaczać .
- Już czas ... Aby Twój instynkt wziął górę !

Kenshou Rekahei - 2011-04-03 21:26:04

-Ahh, uwierz mi że ty bardziej mnie wnerwiasz, i przestań do cholery.
Czułem się źle, nie miałem ochoty żeby tak zostało
-Instynkt nie będzie miał nade mną górę, ty palancie
Mówiłem tak starając się opierać jego reiatsu.

Kammitora Jizoku - 2011-04-04 15:38:39

Wtedy poczułeś , jak Twoje reiatsu zanika . Tracisz je . Bardzo Cię to zaskoczyło , bo zawsze narzucał Ci reiatsu a nie zabierał . Ty czułeś jak Twoje siły Cię opuszczają i masz przebłyski podczas walki w HM .

(opisz co tam się działo poza Twoim wewnętrznym światem )

Kenshou Rekahei - 2011-04-22 18:30:04

Widziałem to, moje reiatsu było zamieniane na jego reiatsu, dość spore reiatsu, można powiedzieć. Po chwili mogłem zobaczyć, co się dzieje z moimi przeciwnikami. To co zobaczyłem, to był szok, widziałem jak wili się z bólu pod wpływem reiatsu. Wiedziałem, że muszę jakoś go powstrzymać, ale jak ? Ciągle musiałem kombinować, chyba muszę z nim znowu porozmawiać.

Kammitora Jizoku - 2011-04-22 18:32:46

Tak więc starałeś się wejść do swojego wewnętrznego świata. Znów spotkałeś tamtą postać.

- Poddaj się! Będzie to Ciebie mniej bolało a ja będę się mniej męczył. - powiedział do Ciebie "instynkt"

Kenshou Rekahei - 2011-04-22 18:33:42

Ja zachowałem spokój i odezwałem się tylko
-Powiedz mi, czemu to robisz.
Spokojnym tonem, widząc że jest jakby wściekły, postanowiłem ja zachować spokój, i pierw go zrozumieć, a potem wyciągać wnioski.

Kammitora Jizoku - 2011-04-22 18:37:35

- Troszkę głupie pytanie z Twojej strony. By PRZETRWAĆ I NORMALNIE ŻYĆ!!! - wykrzyczał do Ciebie .

Ty traciłeś coraz więcej siły i panowanie nad sobą .

Kenshou Rekahei - 2011-04-22 18:42:06

Starałem utrzymać panowanie nad sobą, żeby nie dać mu kontroli nad sobą, po czym powiedziałem do niego
-Ja ciebie nie rozumiem, skoro tak bardzo chcesz "przetrwać" i "normalnie żyć" to czemu wcześniej mi się nie ujawniłeś ? Mówiłeś kiedyś że w głębi serca żałowałem stania się hollowem, tak więc czemu jak byłem zwykłym człowiekiem nie chciałeś przejąć kontroli ?
Powiedział cały czas starając się nad sobą panować, ale coraz gorzej mi to wychodziło niestety.

Kammitora Jizoku - 2011-04-22 18:47:26

- Widzisz, Ja narodziłem się wtedy, gdy stałeś się pustym. Gdybym wcześniej się obudził a Ty byłbyś słabszy, już dawno nie istniałbyś! - powiedział do Ciebie.

Zauważyłeś, że Twoje reiatsu ulatuje i leci w stronę Instynktu. Musisz coś z tym zrobić!

Kenshou Rekahei - 2011-04-22 18:53:48

"Cholera" powiedziałem sobie pod nosem i walnąłem pięścią w podłogę. Po czym znowu spróbowałem się uspokoić i pomyślałem "On musi mieć jakieś źródło mocy, skoro on się narodził kiedy ja stałem się pustym, to znaczy że moja moc pustego jest jego źródłem mocy. Mówił także że ja żałowałem że stałem się  pustym, tak więc może jego nienawiść wywodzi się z mojego smutku z tego że stałem pustym, co za tym idzie i jego. Tak więc wychodzi na to że muszę zaakceptować moją moc, czyli jego." 
Potem wstaję na nogi i mówię do niego
-To bez sensu, skoro ty jesteś źródłem mojej mocy, ja bez ciebie nie będę mógł przetrwać, z drugiej strony moja moc w chwili zostania się pustym stworzyła cię, tak więc osobno nic nie zrobimy.
Po czym spróbowałem wstrzymać wpływ mojego reiatsu.

Kammitora Jizoku - 2011-04-22 19:02:39

- Huh? N-niemożliwe. Cholera! ... - krzyczał instynkt - Zrozumiałeś o co chodzi. Zaakceptowałeś mnie. Więc nie mam wyboru jak zrobić to samo... Na dzień dzisiejszy. Dziś w tej walce górą jesteś Ty, Kenshou... - dodał po uspokojeniu się.

Zacząłeś czuć, jak Twoja moc wraca. Jest nawet o wiele większa i potężniejsza. Potrafiłeś nawet nad nią zapanować. Wróciłeś do Hueco Mundo. Czułeś jak się.. Przemieniasz.

(opisz przemianę)

+10.000 rei
+1 pkt specjalizacji
Awansujesz na Stary Hollow

Kenshou Rekahei - 2011-04-22 19:31:32

Czułem się silniejszy, o wiele ! Nagle mój wygląd zaczął się zmieniać, wyrósł mi ogon, i w ogóle się zmieniłem.  [  http://images.wikia.com/bleach/pl/images/c/c8/SoraInoue.jpg Ale nogi mam] Przemiana szła dość wolno, ale za to czułem się silniejszy, i to mnie usatysfakcjonowało, po chwili zakończyłem się zmieniać,  postanowiłem wypróbować moje nowe moce.

Szamba betonowe Łuków Fontanna posadzkowa Łeba ośrodki wypoczynkowe www.pokemonek.pl Kolektury lotto