Nowe forum!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Jestem na odludziu pustyni gdzieś, gdzie nie ma nikogo i zaczynam trening rozpocząłem trenując siłę przenosząc skały zanjdujące się tam i uderzając w nie aż się rozpadną również trenowałem szybkość wskakując ze skały na skałę trenowałem tak długo później uspokoiłem moją wewnętrzną energię (reiatsu) i wróciłem do treningu czułem że moja siła przybrała na sile. poszedłem odpocząć po długim treningu zauważyłem walkę 2 pustych pod koniec której zauważyłem dziwną technikę, słyszałem jak ten który miał użyć techniki powiedział "Cero" a z jego maski wyleciała dziwna energia. Postanowiłem się nauczyć tej umiejętności więc powróciłem do treningu przez jakiś czas trenowałem po czym zauważyłem że zebrałem w sobie wystarczająco energii żeby spróbować użyć zaobserwowaną technikę tak więc skupiłem się zebrałem energię przy mojej ręce i wystrzeliłem wiązkę energii.

22h treningu
+11k rei
+Cero

/1edit 6lutego ^ ^

Przychodzę ponownie na moje miejsce treningu, treningu zacząłem od skakanie ze skały na skałę po czym zabrałem się za uderzanie w nie trenując moją siłę, postanowiłem trenować jeszcze trochę czasu ale myślałem żeby to urozmaicić tak więc wziąłem się za wzbijanie się w górę najwyżej jak mogłem a później za wspinanie po wzgórzach po tym uspokoiłem swoje reiatsu i postanowiłem trenować dalej.

12h treningu
+6k rei ?


/2edit 7lutego ok 0:40 2011 ;d

Tym razem postanowiłem się porządnie zabrać za trening, powtarzałem swoje czynności jak nigdy dotąd wzbijałem się wyżej niż zwykle skały pod wpływem moich uderzeń rozpadały się szybciej i w mniejsze kawałki także przeskakiwanie ze skały na skały nabrało prędkości, nie mówiąc o wspinaniu się gdzie prędkość również wzrosła a używanie cero była dla mnie łatwe jak nigdy czułem się świetnie czułem że moje reiatsu wzrasta i prowadziłem intesywny trening dalej oczywiście z małymi przerwami ;] kiedy robiłem sobię przerwę od razu czułem że staje się silniejszy i trenowałem dalej

168h treningu [tydzień]
+25,5 k rei


/3edit 17lutego o godz 14:40

Miejsce było w dziurze w jednym z drzew jednak nie było aż tak mało miejsca. Tak wiec zacząłem się szkolić w walce wręcz, wykonywałem różne kopnięcia i ciosy "na" powietrzu. Z czasem zacząłem wykonywać te ciosy co raz szybciej i mocniej. Ciosy moje nie były zbyt skomplikowane ale chyba skuteczne. odpocząłem chwilkę po czym zabrałem się za powtarzanie tych czynności. Po czym wyszedłem i wróciłem się do tamtego miejsca, czułem ze stałem się nieco mocniejszy

12h treningu
+ Hakuda I poziom

/edit nr4 4marca o godz 19:40

Zostałem sam, sam pomiędzy 2 światami a wyjścia nigdzie nie było, musiałem sam je zrobić, ale jak ? Moje reiatsu już się zebrał a więc postanowiłem rozpocząć. Musiałem sobie przypomnieć jak tamten hollow otworzył gargantę, "podniósł rękę i niebo się otworzyło" - to właśnie zapamiętałem a więc próbowałem zrobić ale nic nie wychodziło, myślałem "Co ja robię źle ?", ale przez dłuższy czas nie mogłem się niczego domyślić, próbowałem cały czas, i cały czas, ale nic... "Może... może muszę wykonać inny znak ręką ? Pomyślałem tak ale miałem wątpliwości... ale co innego mi zostało, próbowałem wykonywać różne gesty, cięcie z boku, "przejeżdżanie" ręką bo niebie i nic. W końcu zrezygnowałem i machnąłem ręką znudzony już tym, i wtedy ukazało mi się małe przejście, zdziwiło mnie to, chciałem już tam przejść, ale się nie zmieściłem. Ale przynajmniej już wiem jak to zrobić, musiałem jeszcze raz usiąść skupić moją energię ducha [reiatsu jbc ] i wykonywałem  już nie machnięcie a coś w stylu cięcia - od góry do dołu. Po kilku nie udanych próbach w końcu wyszła mi idealna garganta, przez którą mogłem w końcu przejść...

Edit: Literówka -.-

Ostatnio edytowany przez Kenshou Rekahei (2011-03-04 19:46:32)