Był to gabinet najbardziej ozdobiony ze wszystkich . Bardzo wiele było tam insygnia rodu Kuchiki . Nic dziwnego - kapitanem owego oddziału był sam jego członek - Kuchiki Kouga .
Offline
Dotarłeś na miejsce w miarę szybko . Gdy stanąłeś pod drzwiami , usłyszałeś kłótnię pomiędzy kobietą a mężczyzną . Oboje z głosu nie byli Ci znani . Słyszałeś już jakieś krzyki z korytarza , jednak nie przypuszczałeś , że to dochodziło aż stąd .
(opisz c zrobiłeś )
Offline
Nie zastanawiając się o co może chodzić chłopak udał się w stronę dobiegających głosów.
"Kłótnia i krzyki ciekawe o co może chodzić?...Nie ważne należy to sprawdzić" Pomyślał Inomura kładąc rękę na rękojeści swojego Zabójcy Dusz.
Offline
Krzyki nasilały się , kłócące osoby coraz bardziej krzyczały na siebie . Nie zrwóciłeś uwagi na jaki temat się kłócą . Chciałeś tam wejść jednak wahałeś się - w końcu to było biuro kapitana Kuchiki .
Offline
Emocje Inomury opadły "To biuro Kapitana mogę mieć poważne problemy wtrącając się w nie swoje sprawy...ale hmm" Pomyślał rozglądając się. Nikogo nie było więc postanowił trochę podsłuchać i przyłożył ucho do drzwi Kapitana. Wokół nikogo nie było widać więc miał dobrą pozycję na tego typu działania.
Offline
Usłyszałeś część rozmowy :
- Dlaczego jesteś taka uparta ? Nie rozumiesz , że nie mogę ?!
- Bo co ? Bo jesteś głową rodziny ?! Nie możesz się zhańbić ?! Jesteś żałosny !!
Offline
"Zhańbić? coś mi tu nie gra....gdyby dało się jakoś podejrzeć" Pomyślał Inomura szukając otworu w drzwiach aby ujrzeć kim jest ów kobieta.
Offline
Zrobiłeś jak postanowiłeś . Zobaczyłeś sylwetki kobiety i mężczyzny . Nie widziałeś twarzy . Po chwili usłyszałeś :
- Musisz się tym zająć , Twój syn stał się pustym a teraz dowiadujemy się , że staje się arrancarem ...
Offline
[i]"Arrancar?! To nie możliwe aby... zresztą"[i/] Myśli Inomury były chaotyczne ale on miał już tego dość wyprostował siei zapukał do drzwi.
Offline
krzyki ustały .
- kto tam ? - zapytał mężczyzna .
Offline
-Inomura Gusom mam przesyłkę do Kapitana Kuchiki Kouga od Porucznika Shino Tory Odparł chłopak cały czas myśląc o słowach wcześniejszych.
Offline
- Połóż ją tam na półce i możesz odejść . - powiedział do Ciebie patrząc dumnym wzrokiem .
Był wściekły . Jakiekolwiek pytania mogły go jeszcze bardziej rozzłościć . Kobieta stojąca obok niego była lekko przerażona
Offline
-Tak jest Powiedział chłopak mając niepokojące myśli na głowie. "O co tutaj chodzi będę musiał porozmawiać kiedyś z Kapitanem Sawadą, ale póki co idę dalej" Pomyślał chłopak wychodząc z gabinetu i jeszcze chwile stał pod drzwiami.
Offline
Stojąc pod drzwiami , usłyszałeś jedynie pewne zdanie :
- Widzisz , tutaj nie możemy się kłócić . Zapewne ten gość słyszał naszą kłótnie , porozmawiamy o tym w domu ... - był to głoś kapitana Kuchiki .
Offline
"Dobra już nic nie wskóram..kto następny?" Pomyślał chłopak i spojrzał na kolejny list
-Shihoulin Toshiko - Kapitan II dywizji....Kurcze to całkiem w drugą stronę...ehhh.. Odparł chłopak i zaczął zmierzać w kierunku II dywizji
Offline