Ogłoszenie

Nowe forum!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Właśnie dziś przenosimy się na nowy adres: www.bleach-evolution.pun.pl
Tam poprawiliśmy nasze całe forum !!!!!!!!!!!!!!!!!
Rejestrujcie się i grajcie ; >
Surprise!!!!!!!!
Pozdrawiamy,
Zespół Bleach-Tales ... A raczej... Bleach-Evolution !!!!

#1 2011-02-25 13:46:57

 Kinzoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

33623116
Zarejestrowany: 2011-02-05
Posty: 143
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kinzoku Sabi
Rasa/Ranga: Taicho IX Oddziału
Broń: Rokku/Sabisu(moja gitara)
Reiatsu: 421.000
Mistrz gry: Kammitora Jizoku

Lasy Rukongai

Lasy te rosną w najdalej wysuniętych częściach miasta Soul Society.Można się do nich dostać tylko po przedarciu się przez wszystkie dzielnice Rungokai. Żadna normalna dusza się tam nie zapuszcza ponieważ krążą o tym miejscu dzwine plotki.
http://archives.bulbagarden.net/media/upload/thumb/7/73/Ilex_Forest_anime.png/240px-Ilex_Forest_anime.png


Jestem Adminem i GM więc jeśli masz jakiś zgryz lub szukasz kogoś kto poprowadzi ci dość nieprzewidywalną fabułe to zgłoś się do mnie na GG lub PW


Jak na razie prowadzę:
-Kammitora Jizoku
-Shino Tora (oraz jego podopieczny Hazuhito-Tymczasowo)
-Kingkling47

Offline

 

#2 2011-02-25 16:00:04

 Kammitora Jizoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

1889389
Zarejestrowany: 2011-01-23
Posty: 449
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kammitora Jizoku
Rasa/Ranga: Shinigami , Kapitan V oddziału
Broń: Kinbushi
Reiatsu: 358.500
Mistrz gry: Kinzoku

Re: Lasy Rukongai

Byłem zaskoczony tym , że owy pusty był na tyle inteligentny , by nie dać się sprowokować . Jedynym wyjściem z tej sytuacji było zgodzić się na jego warunki . W tej sytuacji nie mógłbym wezwać wsparcia . Musiałem iść sam . Pomimo tego , że to był Adjuchas , potrafił okazać zaufanie i sprawiał , że sam mógłbym mu zaufać . Tak więc bez słowa ruszyłem w drogę . Podążałem za zgrają pustych . Było to wręcz ... Dziwne . Każdy shinigami na moim miejscu powybijałby je , jednak ze względu na mój charakter prawości , nie mogłem tego zrobić . Droga była długa i żmudna . W końcu dotarliśmy na miejsce . Był to wielki las . Pomiędzy drzewami było bardzo mało miejsca na manewry , jednak ciało człowieka spokojnie dało radę się przecisnąć przez tak grube pnie położone blisko siebie . Korony drzew zasłaniały prawie całe niebo . W niektórych miejscach padał snop światła słonecznego . Z ziemi wyrastało sporo korzeni . Zastanawiała mnie ta rzecz , dlaczego właśnie tutaj mielibyśmy walczyć . Do walki potrzeba jest dużo więcej miejsca , nawet ja będę miał to utrudnione a co dopiero pusty , który jest trzy razy większy ode mnie . Hollowy się zatrzymały .

- Hmm ... Jak mniemam , nie jest to postój w podróży ? Kiedy zaczynamy ? - zapytałem , zwracając się to Goryla-Hollowa .

Musiałem przygotować jakiś plan walki . Musiałem uwzględnić też to , że będę miał 14 wrogów a nie tylko 13 . Po poziomie reiatsu Goryla wywnioskowałem , że jest na niewiele niższym poziomie ode mnie . Na pewno nie będzie mi łatwo . Musiałem uwzględnić lokację w moich planach . Przez to miejsce , w którym się znajdowaliśmy , moje szanse zwycięstwa zwiększały się , pomimo ich przewagi liczebnej . Moje ruchy tutaj będą o wiele sprawniejsze , niż wszystkich pustych tutaj . Czekałem cierpliwie na odpowiedź goryla .


http://images38.fotosik.pl/669/9cafe2bbfea28bbe.png

Jestem administratorem i MG . Jeśli masz jakieś pytania , pisz do mnie na GG lub wyślij wiadomość prywatną .


Przez Fabułę prowadzę :

- Toshikatsu
- Neko
- Sawada
- Nikuya
- Kenji
- Kenshou Rekahei
- Inomura Gusom

Offline

 

#3 2011-02-25 20:37:24

 Kinzoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

33623116
Zarejestrowany: 2011-02-05
Posty: 143
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kinzoku Sabi
Rasa/Ranga: Taicho IX Oddziału
Broń: Rokku/Sabisu(moja gitara)
Reiatsu: 421.000
Mistrz gry: Kammitora Jizoku

Re: Lasy Rukongai

Gdy dotarłeś na miejsca za grupą na czele której stał ten dziwny goryl uświadomiłeś sobie że coś tu nie gra. Jak tylko wszedłeś za nimi do lasu to ich zachowanie zmieniło się dość stanowczo. Jedynie goryl pozostał spokojnym. Usiadł się na dość sporej skale i powiedział do ciebie:
-Słuchaj zrobimy tak...widzę ,że jesteś na poziomie kapitana więc nie powinieneś mieć trudnośći z tą siódemką tych pustych.
Są one praktycznie bezmóżkie a słuchają się mnie ponieważ ja je kiedyś ocaliłem. Rozkazę im więcej aby zatakowały cię wszystkie siedem na raz zobaczymy jak sobie poradzisz.
Odwrócił się do Hollowów stojących za nim po czym wskazał na siedmiu z nich i kazał zatakować.(Nie chcę mi się opisywać ich wyglądu zresztą to mało ważne więc jeżeli będzie ci się chciało to zrobić to proszę bardzo). Hollowy rzuciły się na ciebie ze wszystkich stron. Dwóch zatakowało z góry używając przy tym swoich pazurów. Trójka zatakowała chcąc zranić cię lub zabić od tyłu. Jeden zatakował ciebie bezpośrednio od frontu. A pozostała dwójka chwyciła cię z pod ziemi za nogi.

(Opisz walkę: Tzn jakich technik użyłeś za posty opisujące walkę jak będę ładne będzię szansza na dobrą nagrodę. Tak więc powodzenia.)


Jestem Adminem i GM więc jeśli masz jakiś zgryz lub szukasz kogoś kto poprowadzi ci dość nieprzewidywalną fabułe to zgłoś się do mnie na GG lub PW


Jak na razie prowadzę:
-Kammitora Jizoku
-Shino Tora (oraz jego podopieczny Hazuhito-Tymczasowo)
-Kingkling47

Offline

 

#4 2011-02-26 08:42:43

 Kammitora Jizoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

1889389
Zarejestrowany: 2011-01-23
Posty: 449
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kammitora Jizoku
Rasa/Ranga: Shinigami , Kapitan V oddziału
Broń: Kinbushi
Reiatsu: 358.500
Mistrz gry: Kinzoku

Re: Lasy Rukongai

Gdy zauważyłem , że Puści ruszają w moją stronę , użyłem cykady . Jednak w ostatniej chwili ręce wystające z ziemi złapały mnie . Było naprawdę bardzo mało szans na ucieczkę . Zapewne było ich dwóch , gdyż trzymały mnie dwie różne ręce za nogi a zbliżała się do mnie pozostała piątka . Ręce miały budowy człowieka . Miałem nadzieję , że mięśnie również miały usytuowane w tym samym miejscu . Moim pomysłem było to , żeby wywołać w ich rękach rozkurcz na mała chwilę . Postanowiłem trafić ich Byakurai'em w mięsie a mianowicie w mięsień leżący w drugiej warstwie grupy przedniej mięśni przedramienia . Tam jest usytuowany nerw odpowiadający za zginanie palców u ręki . Wystarczyło tylko porazić nerwy tego mięśnia , powodując bezwład na krótki moment  dzięki czemu mógłbym się uwolnić z uścisku ich rąk .

- Byakurai ... - wystrzeliłem dwie białe błyskawice trafiając tam , gdzie zamierzałem , rozluźniając mięśnie .

Puści już przygotowywali się do natychmiastowego uderzenia . Gdy mięśnie się rozluźniły , użyłem shunpo , by uciec . Puści uderzyli w jeden punkt . Dwóch z nich uderzyło w ręce , które trzymały mnie za nogi . Zrobiły też sporą dziurę w ziemi raniąc ich , jednak , oprócz utraty rąk , nie było im nic poważniejszego . Jeden z atakujących również został zaatakowany . Jednak jego rany były o wiele poważniejsze niż u tych dwóch trzymających mnie . Był to drugi , który chciał mnie zaatakować . Nie dosyć , że spadło na niego trzech masywnych pustych to jeszcze oberwał od nich . Hollow był niezdolny do walki , jednak żył . Ja po użyciu shunpo , schowałem się jednym z okolicznych drzew . Obmyślałem dalej , co zrobić , by się nie namęczyć w ich zabijaniu . Praktycznie zostało ich już tylko sześciu . Wyciągnąłem z pochwy swoje nodachi i wyszedłem z ukrycia .
- Hmm ... - wydałem dźwiękowy znak na to , gdzie jestem . Wszyscy się odwrócili w moją stronę .

Stałem obok bardzo grubego drzewa , być może najgrubszego na całe 4 hektary lasu , które chciałem wykorzystać w mojej walce . Największy z owej grupki ruszył w moją stronę . Wyciągnął swoją wielką rękę do uderzenia mnie . Ja natomiast , w chwili uderzenia , odskoczyłem do tyłu . Jego ręka zatrzymała się na drzewie , wgniatając prawie cały pień . Jednak drzewo jeszcze stało . Wtedy ja skoczyłem do niego i przeciąłem go swoim mieczem . Hollow padł . Spojrzałem jak wysokie jest ot drzewo .

- Hmm ... Powinno wystarczyć ... - pomyślałem .

Reszta pustych ruszyła w moją stronę . Nawet Ci , którzy byli pod ziemią . Podczas mojego ataku udało im się wydostać spod ziemi . Gdy puści się zbliżali , uderzyłem mieczem w to zniszczone drzewo , powodując , że jego gruby pień leciał właśnie na nich . Nie myślałem zabić tym któregoś z Hollowów , jednak udało mi się zabić tych , którzy trzymali mnie . Prawdopodobnie byli jeszcze zamroczeni po ataku swoich kompanów i t przez to drzewo zgniotło ich . Drzewo nie mogło się zatrzymać na gałęziach , gdyż było zbyt ciężkie i pomimo tak bujnych koron drzew , ich gałęzie zostały po prostu połamane . Miałem praktycznie do pokonania jeszcze trzech . Gdy pozostała trójka odskoczyła w różne strony , co było moim planem , użyłem shunpo , wbijając mu zanpakutou w czoło . Ustałem na jego ramieniu i odbiłem się z niego wyciągając mój miecz i w ten sposób poszybowałem w stronę drugiego hollowa . Zacząłem się obracać . I gdy już byłem dostatecznie blisko pustego , przeciąłem jego głowę . Znów wykorzystałem tułów mojego przeciwnika zatrzymując się na nim i odbijając się w górę . Ostatni przeciwnik stał pomiędzy poważnie rannym i tym z przeciętą głową . Odbiłem się od niego . Byłem w górze , odchyliłem plecy na tyle , żeby moja głowa była nad przeciwnikiem . Mogłem to zrobić na odpowiedniej wysokości , gdyż drzewem , którym zabiłem tamtą dwójkę , utworzyłem sobie pole do manewru w powietrzu poprzez połamanie gałęzi . Gdy byłem już nad przeciwnikiem wystrzeliłem Byakurai'a przebijając jego kość potyliczną czaszki  przebijając się , aż do samej ziemi , zabijając w ten sposób ostatniego hollowa . Potem znów odchyliłem się , by bezpiecznie spaść na nogi i przy okazji na hollowa , który podnosił się (ten poważnie ranny przez masowy atak) . Gdy już się odchyliłem , spadłem na niego , wbijając w niego moje zanpakutou i kończąc jego męki .
Po walce , zastanowiło mnie , dlaczego wystawił tylko siedmiu do walki ze mną .

- Zrobił to pewnie dlatego , by nie tracić zbytnio swojego wojska , bo i tak wiedział , że je zniszczę . Poza tym , wystawił siedmiu najsłabszych . Zostawił ptaka , tygrysa , lwa , kunę , modliszko-motyla i bliźniaczych wilkołaków . Latających nie wystawił zapewne dlatego , iż ich skrzydła nie umożliwiłyby poruszanie się w tym gęstym lesie , ale co do tamtych ... Nie mam pomysłu . - pomyślałem .

Wyciągnąłem miecz z hollowa , chowając go do pochwy i podchodząc do Adjuchasa . Wszyscy pokonani puści zostali oczyszczeni . Spojrzałem na adjuchasa stanowczym wzrokiem , czekając na jego reakcję .


http://images38.fotosik.pl/669/9cafe2bbfea28bbe.png

Jestem administratorem i MG . Jeśli masz jakieś pytania , pisz do mnie na GG lub wyślij wiadomość prywatną .


Przez Fabułę prowadzę :

- Toshikatsu
- Neko
- Sawada
- Nikuya
- Kenji
- Kenshou Rekahei
- Inomura Gusom

Offline

 

#5 2011-02-26 15:17:42

 Kinzoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

33623116
Zarejestrowany: 2011-02-05
Posty: 143
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kinzoku Sabi
Rasa/Ranga: Taicho IX Oddziału
Broń: Rokku/Sabisu(moja gitara)
Reiatsu: 421.000
Mistrz gry: Kammitora Jizoku

Re: Lasy Rukongai

Adjuchasz wstał ze skały na której wcześniej usiadł po czym zaczął klaskać w ręce.
- Brawo młody Shinigami zaiponowałeś mi swoim czynem. Zresztą co to dla ciebie jednego z kapitanów. To miał być tylko test przed tymi oto Hollowami. Tamci byli nic nie wartymi pionkami PANA...a ci których widzisz za mną byli przeze mnie szkoleni i uwierz mi oni potrafią działać zespołowo możesz być tego pewny. Na jego twarzy narysował się lekki uśmiech po czym podniósł swoją potężną łapę i rozkazał pozostałym pustym  ruszyć do ataku.
Latający puści wzbili się wysoko w powietrze tak ,że nie byłeś w stanie ich ujrzeć. Lew i Tygys zaczeli wokół ciebie krążyć tak szybko ,że jeśli tylko na nich spojrzałeś to od razu traciłeś oreintację. Bliźniacze wilkołaki pobiegły w gęstwinę drzew w której na moment się ukryli dla zmyłki. Kuna była jedynie naj mniej rozgarnięta...Tak ci się tylko wydawało. Miał zamiar zatakować cię prosto w twarz...Przynajmniej takie wrażenie na tobie wywarła...Jednak kiedy pędziła prosto na twoją twarz wszyscy puśći którzy byli obok ciebie odskoczyli a ty zostałeś zatakowany od góry. Zapomniałeś przecież na moment o dwójce pustych którzy potrafili latać. Zatakowali cię oni jakąś techniką łącząną. Którą nazwali:
Świstem Aerodynamicznym. Trafili prosto w ciebie...jednak sami przy tym ataku zgineli była to tak potężna siła. Szanse na ucieczkę były małe.

(Opisz całą tą sytuację...co czułeś kiedy krążyły wokół ciebie tamte Hollowy...i czy udało ci się wyjść z tej całej opresji. Możesz również napisać czy udało dopaść ci się któregoś z pustych i go zabić. Możesz zrobić to wszystko w jednym poście)


Jestem Adminem i GM więc jeśli masz jakiś zgryz lub szukasz kogoś kto poprowadzi ci dość nieprzewidywalną fabułe to zgłoś się do mnie na GG lub PW


Jak na razie prowadzę:
-Kammitora Jizoku
-Shino Tora (oraz jego podopieczny Hazuhito-Tymczasowo)
-Kingkling47

Offline

 

#6 2011-02-26 15:41:20

 Kammitora Jizoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

1889389
Zarejestrowany: 2011-01-23
Posty: 449
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kammitora Jizoku
Rasa/Ranga: Shinigami , Kapitan V oddziału
Broń: Kinbushi
Reiatsu: 358.500
Mistrz gry: Kinzoku

Re: Lasy Rukongai

Nie zwróciłem uwagi dokąd pobiegło pięć hollowów . Czułem lekką dezorientację . Byłem również zaskoczony tym , że moje założenie na temat tych hollowów było błędne . No , ale nie przejmowałem się tym . Spojrzałem na modliszkę i ptaka , które próbowały coś osiągnąć . Po kilku chwilach użyły specjalnej techniki , która ruszyła w moją stronę . Nie miałem czas na ucieczkę , gdyż wiertło wytworzone z powietrza pędziło wprost na mnie . Do głowy przyszedł mi tylko jeden pomysł . A mianowicie niwelacja tego powietrznego ataku moim :

- Hadou no Gojuuhachi : Tenran ... - Wytworzyłem potężne tornado , które miało zniwelować atak pustych .

Było wystarczająco silne , ze względu na ilość posiadanego reiatsu . Liczyłem również się z tym , że ten atak mógł doprowadzić do zniszczenia drzew , tworząc przy okazji pole do walki ... Normalnej walki .


http://images38.fotosik.pl/669/9cafe2bbfea28bbe.png

Jestem administratorem i MG . Jeśli masz jakieś pytania , pisz do mnie na GG lub wyślij wiadomość prywatną .


Przez Fabułę prowadzę :

- Toshikatsu
- Neko
- Sawada
- Nikuya
- Kenji
- Kenshou Rekahei
- Inomura Gusom

Offline

 

#7 2011-02-26 16:06:31

 Kinzoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

33623116
Zarejestrowany: 2011-02-05
Posty: 143
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kinzoku Sabi
Rasa/Ranga: Taicho IX Oddziału
Broń: Rokku/Sabisu(moja gitara)
Reiatsu: 421.000
Mistrz gry: Kammitora Jizoku

Re: Lasy Rukongai

Nie wpadłeś jednak na to ,że skontrowanie tamtego ataku przyniesie tak poważne skutki. Ciśnienie jakie tamu towarzyszyło nie dość ,że w promieniu jakiegoś kilometra zniszczyło wszystkie drzewa to również zabiło lub poważnie zraniło pozostałą piątke pustych. Co do ciebie samego reką którą wykonałeś ten atak poważnie ucierpiała jak i również część twojej fryzury. Na twarzy miałeś kilka zadrapań jednak nie natyle poważnych żeby została ci po nich jakakolwiek blizna. Udało ci się jednak przeżyć a to było w tej chwili najważniejsze. Adjuchas natomiast nie został zmieciony ponieważ był tak potężnie zbudowany ,że jak się zaparł to potężny podmuch tylko go przesunął o parę metrów. Na jego twarzy było widać ogromne zdumienie. Spojrzał na ciebie po czym powiedział:
- Zaprawdę Wielka Espada będzie miała wielki problem posiadając tak potężnych przeciwników. Jestem jednak rad ,że poznałem tak odważnego shinigami. Obiecałem ci jednak ,że jak pokonasz moich towarzyszy poznasz moje imię jak i również imię mojego PANA.
- Jestem Gerrero i służę wielkiemu... Naglę Adjuchas przerwał swoją wypowiedź...a ty zauważyłeś ,że jego głowy wystaje katana. Po czym usłyszałeś:
- Zamilcz Śmieciu...Nie jesteś wart choćby wypowiedzenia mojego imienia...
- Dlaczego? - zapytał ostatkiem sił Gerrero
Jednak ów postać nie odpowiedziała na pytanie biednego Adjuchasa tylko przecieła go na pół bez żadnego wysiłku.

(Napisz co czyłeś jak zobaczyłeś to co się właśnie wydarzyło. Opisz również wygląd owej postaci jak i również jakie wywarł na tobie wrażenie. Nie zapomnij również napisać jaką aurę miało jego reiatsu) Tutaj masz pomoc
http://www.bleach-tales.pun.pl/viewtopic.php?id=145


Jestem Adminem i GM więc jeśli masz jakiś zgryz lub szukasz kogoś kto poprowadzi ci dość nieprzewidywalną fabułe to zgłoś się do mnie na GG lub PW


Jak na razie prowadzę:
-Kammitora Jizoku
-Shino Tora (oraz jego podopieczny Hazuhito-Tymczasowo)
-Kingkling47

Offline

 

#8 2011-02-26 19:24:20

 Kammitora Jizoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

1889389
Zarejestrowany: 2011-01-23
Posty: 449
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kammitora Jizoku
Rasa/Ranga: Shinigami , Kapitan V oddziału
Broń: Kinbushi
Reiatsu: 358.500
Mistrz gry: Kinzoku

Re: Lasy Rukongai

Po skontrowaniu tego ataku , doznałem jego skutków . Na szczęście nie były poważne , gdyż wiedziałem , że zmienię tym kierunek ataku obu pustych i prawie cały atak ominie mnie .

- Wiedziałem , że tak będzie ... - pomyślałem .

Podczas , gdy nieznajomy wbił miecz w głowę Gerrero , byłem zszokowany . Nie tym , e został zabity , lecz tym , że nie wyczułem jego obecności . To świadczyło o tym , że ta osoba , podczas walki ze mną prawdopodobnie będzie ukrywać reiatsu . Będę musiał wyostrzyć moje wykrywanie reiatsu . Był to mężczyzna niższy ode mnie , miał kruczoczarne , średniej długości i kręcone włosy . Miał zapuszczoną bródkę . Na piersi miał część maski , którą mylnie można odebrać jako naszyjnik . W piersi miał dziurę po łańcuchu przeznaczenia . Nie była zbyt duża . Patrzył na mnie złowrogim wzrokiem . Ubrany był w biały strój , przypominający strój shinigami . Miał miecz , który , ze względu na długość ostrza , kwalifikował się do zwykłej katany . Broń była cała biała , jednak taśma rękojeści była fioletowa . Miał o wiele więcej reiatsu ode mnie . Mój wniosek był stąd , że jego reiatsu lekko przytłaczało mnie . Ten natłok reiatsu spowodował , że poczułem jakie ono jest . Czułem w nim gniew , zło , żądzę niszczenia i destrukcji . Postanowiłem z nim porozmawiać .

- Hmm ... Nie zapytam Cię o to kim jesteś . Jednak ciekawi mnie tylko jedna rzecz . Jak udało Ci się otworzyć bramę do Seireitei ? Bo , jak mnie intuicja i wiedza na temat bram nie zawodzi , to właśnie Ty ją otworzyłeś ... - powiedziałem spokojnym głosem i spojrzałem na nieznajomego stanowczym wzrokiem .


http://images38.fotosik.pl/669/9cafe2bbfea28bbe.png

Jestem administratorem i MG . Jeśli masz jakieś pytania , pisz do mnie na GG lub wyślij wiadomość prywatną .


Przez Fabułę prowadzę :

- Toshikatsu
- Neko
- Sawada
- Nikuya
- Kenji
- Kenshou Rekahei
- Inomura Gusom

Offline

 

#9 2011-02-26 19:40:51

 Kinzoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

33623116
Zarejestrowany: 2011-02-05
Posty: 143
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kinzoku Sabi
Rasa/Ranga: Taicho IX Oddziału
Broń: Rokku/Sabisu(moja gitara)
Reiatsu: 421.000
Mistrz gry: Kammitora Jizoku

Re: Lasy Rukongai

Ów typ dalej nadal patrzał na ciebie tym samym zimnym wzrokiem a na twoje pytanie odpowiedział wręcz mrocznie spokojnym głosem:
- Widzę ,że nie straszny ci ból czy też śmierć skoro się do mnie odezwałeś robaku...Jeśli jednak oddasz mi należyty szacunek to może cię oszczędzę jednak nie mogę ci tego obiecać...Już w tej chwili powstrzymuje swoją rządze krwii..Pytasz czy to ja otworzyłem bramę do Soul Society...masz rację to byłem ja...a na pytanie jak to zrobiłem odpowiem tak...dla BOGA nie ma rzeczy niemożliwych....

(Napisz co zamierzałeś zrobić...czy zamierzałeś zrobić w owej sytuacji...zatakować...oddać szaczunek...czy też wypytywać go dalej)


Jestem Adminem i GM więc jeśli masz jakiś zgryz lub szukasz kogoś kto poprowadzi ci dość nieprzewidywalną fabułe to zgłoś się do mnie na GG lub PW


Jak na razie prowadzę:
-Kammitora Jizoku
-Shino Tora (oraz jego podopieczny Hazuhito-Tymczasowo)
-Kingkling47

Offline

 

#10 2011-02-26 19:51:17

 Kammitora Jizoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

1889389
Zarejestrowany: 2011-01-23
Posty: 449
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kammitora Jizoku
Rasa/Ranga: Shinigami , Kapitan V oddziału
Broń: Kinbushi
Reiatsu: 358.500
Mistrz gry: Kinzoku

Re: Lasy Rukongai

- Boga ? Hmm ... Rozumiem . W sumie Twoja odwaga budzi respekt , jednak z drugiej strony inni nazwaliby to głupotą . I tutaj też zastanawiam się co zrobić : czy uszanować tę "odwagę" i wytykać , niepodobną do "BOGÓW" głupotę . Mam nadzieję , że wiesz , co mam na myśli ... ? - rzekłem do nieznajomego

To było trochę nierozważne z jego strony , brak kilku swoich ludzi i przyjść na terytorium wroga . Czekałem cierpliwie na odpowiedź , uzbrajając się w czujność .


http://images38.fotosik.pl/669/9cafe2bbfea28bbe.png

Jestem administratorem i MG . Jeśli masz jakieś pytania , pisz do mnie na GG lub wyślij wiadomość prywatną .


Przez Fabułę prowadzę :

- Toshikatsu
- Neko
- Sawada
- Nikuya
- Kenji
- Kenshou Rekahei
- Inomura Gusom

Offline

 

#11 2011-02-26 20:09:46

 Kinzoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

33623116
Zarejestrowany: 2011-02-05
Posty: 143
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kinzoku Sabi
Rasa/Ranga: Taicho IX Oddziału
Broń: Rokku/Sabisu(moja gitara)
Reiatsu: 421.000
Mistrz gry: Kammitora Jizoku

Re: Lasy Rukongai

Postać zaczeła się psychotycznie śmiać. Spowodowało to u ciebie niewielkie przerażenie jednak nie do tego stopnia ,żeby uciekać gdzie pieprz rośnie. Gdy już przestał spojrzał na ciebie tym samym wzrokiem po czym powiedział:
- Głupi,głupi robaczku...Uwierz mi pokonanie ciebie było by dla mnie nic nie warte...Nie prowokuj więc mnie ponieważ ja muszę panować nad sobą w tej chwili nawet nie wiesz jak bardzo. Uważasz mnie za głupca...ale czy ty sam nim nie jesteś?...Uwierz mi każde stworzenie które ma rozum jest w pewnym stopniu głupcem...Dajmy przykład bandę tych głupich Hollowów którzy byli praktycznie moimi marionetkami..bawiłem się nimi a one robiły dokładnie to co ja chciałem...Tamten śmieć którego musiałem zabić moją kataną był nic nie warty...dlaczego zapytasz...a no dlatego ,że nie wykonał mojego rozkazu tylko wyzwał cię na jakiś nic nie warty pojedynek który i tak był przekreślony...Doskonale wiedział ,że przegrał a jednak to zrobił...Co to ciebie zaufałeś pustemu duszy która nie posiada żadnych skrupułów...ja to nazwałbym głupotą...Możesz uważać mnie za głupca...ale sam sobie odpowiedz na pytanie czy ty sam nim nie jesteś....
Podczas tej wypowiedzi ton głosu był taki sam czyli mrocznie spokojny. Wykonywał tylko proste gesty rękami i nic więcej.
(Napisz czy zmienił się twój obraz postrzegania tej postaci...lub czy zastanowił cię tok jego rozumowania.


Jestem Adminem i GM więc jeśli masz jakiś zgryz lub szukasz kogoś kto poprowadzi ci dość nieprzewidywalną fabułe to zgłoś się do mnie na GG lub PW


Jak na razie prowadzę:
-Kammitora Jizoku
-Shino Tora (oraz jego podopieczny Hazuhito-Tymczasowo)
-Kingkling47

Offline

 

#12 2011-02-26 20:26:47

 Kammitora Jizoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

1889389
Zarejestrowany: 2011-01-23
Posty: 449
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kammitora Jizoku
Rasa/Ranga: Shinigami , Kapitan V oddziału
Broń: Kinbushi
Reiatsu: 358.500
Mistrz gry: Kinzoku

Re: Lasy Rukongai

- Heh , trochę się pomyliłeś , nieznajomy - parsknął śmiechem , co raczej mu się to nie zdarza - To , co Ty nazwałeś zaufaniem , ja nazywam planem . Chyba sam nie wierzysz , że można ufać pustym . Może życie sprawiło , że moje zaufanie jest ograniczone , w stosunku do ludzi a co dopiero do pustych . Wami włada tylko jedna rzecz : instynkt . A raczej to , co Wam podpowiada . "Zabij , by nie zostać zabitym" , "zabij , żeby przetrwać" . Nie jesteś zwykłym pustym , więc głos Twojego instynktu ucichł . Wryłeś w swoją świadomość cel . Bycie Bogiem . Jednak muszę Cię zmartwić . Nie ma rzeczy idealnych . Nie powiedziałem też , że jesteś głupcem . Nie znam Twoich powodów , dlaczego tutaj jesteś i planów , jakie masz zamiar tutaj zrealizować . Dlatego powiedziałem też , że zastanawiam się . A nazwać i zastanawiać się nad nazwaniem to dwie różne rzeczy , nieprawdaż ? - Rzekłem do nieznajomego .

Cały czas byłem czujny . Cały czas spodziewałem się ataku oponenta . Starałem się przewidzieć wszystko , co może zrobić Arrancar . Jest tak wiele rzeczy , które może zrobić a o których nawet nie pomyślałbym . W końcu uważam , że nie ma rzeczy ani osób idealnych .


http://images38.fotosik.pl/669/9cafe2bbfea28bbe.png

Jestem administratorem i MG . Jeśli masz jakieś pytania , pisz do mnie na GG lub wyślij wiadomość prywatną .


Przez Fabułę prowadzę :

- Toshikatsu
- Neko
- Sawada
- Nikuya
- Kenji
- Kenshou Rekahei
- Inomura Gusom

Offline

 

#13 2011-02-26 20:39:35

 Kinzoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

33623116
Zarejestrowany: 2011-02-05
Posty: 143
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kinzoku Sabi
Rasa/Ranga: Taicho IX Oddziału
Broń: Rokku/Sabisu(moja gitara)
Reiatsu: 421.000
Mistrz gry: Kammitora Jizoku

Re: Lasy Rukongai

- Mądre słowa jak na tak parszywą osobę jaką jesteś shinigami. Zakładałem to a nawet byłem pewien tego ,że pójście za nim było twoim planem. Jednak popełniasz wielkir głupstwo twierdząc ,że wszyscy puśći postępują tylko według tych instynktów jaki ty podałeś...Każdy pusty jest inny...Tylko wy traktujecie nas jak śmieci które niczym nie różnią się od siebie...I właśnie wtedy popełniacie największy błąd...Zdziwiło cię to jakim cudem dostałem się do Soul Society...Widocznie nie przyszło ci wtedy do głowy ,że taka istota jak ja może to zrobić...w końcu jak to możliwe...Więc chcesz wiedzieć po co tu przybyłem a więc powiem ci...Nudziło mi się więc postanowiłem ,że zrobię trochę bałganu w Soul Society. Uwierz mi nikt w całej Espadzie nie był by wstanie tego dokonać ponieważ oni działają według zasad natomiast dla mnie nie istnieją ponieważ BÓG nie muszi działać według jakichkolwiek zasad..Bo widzisz ja się zrodziłem pustym ,żeby zralizować mój życiowy cel a mianowicie zostać BOGIEM wszystkich...niezależnym władzcą Ludzi,Shinigami,Hollów...
Mówiąc to stawał się coraz bardziej nerwowy.Widać stanowczo było ,że w każdej chwili jego rządza krwii weźnie górę nad konwersacją.
(Napisz czy kontynuowałeś rozmowę czy też zatakowałeś.)


Jestem Adminem i GM więc jeśli masz jakiś zgryz lub szukasz kogoś kto poprowadzi ci dość nieprzewidywalną fabułe to zgłoś się do mnie na GG lub PW


Jak na razie prowadzę:
-Kammitora Jizoku
-Shino Tora (oraz jego podopieczny Hazuhito-Tymczasowo)
-Kingkling47

Offline

 

#14 2011-02-26 20:57:51

 Kammitora Jizoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

1889389
Zarejestrowany: 2011-01-23
Posty: 449
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kammitora Jizoku
Rasa/Ranga: Shinigami , Kapitan V oddziału
Broń: Kinbushi
Reiatsu: 358.500
Mistrz gry: Kinzoku

Re: Lasy Rukongai

- Rozumiem . - rzekłem do nieznajomego - Muszę Cię zmartwić . Pustym nie można się urodzić . Pustym staje się dusza zjedzona przez innego pustego lub też przez złe uczynki za życia . Wtedy taka dusza traci łańcuch przeznaczenia , na miejscu którego pozostaje dziura . Oraz taka dusza traci serce , nie to , co przepompowuje krew w człowieku , lecz serce duszy . Tam , gdzie każda dusza ma uczucia . Stąd również pojawia się maska , która wyraża charakter każdego pustego i jego niepowtarzalność . Każdy ma ten sam cel : przetrwanie . Ty zdjąłeś swoją maskę i dlatego zapanowałeś nad tym instynktem . Za to brałeś cel , który i tak się nie ziści , gdyż Bóg jest bytem idealnym a na tym świecie nie ma ideałów . - dodałem .

Zauważyłem gotującą się złość w Arraancarze . Po czym rzekłem :

- Powstrzymujesz się ostatkiem sił , żeby mnie zaatakować . Prawdziwy Bóg nie musiałby nawet się powstrzymywać . I to jest kolejny dowód na to , że nie dorastasz prawdziwemu Bogu do pięt .


http://images38.fotosik.pl/669/9cafe2bbfea28bbe.png

Jestem administratorem i MG . Jeśli masz jakieś pytania , pisz do mnie na GG lub wyślij wiadomość prywatną .


Przez Fabułę prowadzę :

- Toshikatsu
- Neko
- Sawada
- Nikuya
- Kenji
- Kenshou Rekahei
- Inomura Gusom

Offline

 

#15 2011-02-26 21:16:31

 Kinzoku

http://images35.fotosik.pl/442/6395cba9fa0fe817.png

33623116
Zarejestrowany: 2011-02-05
Posty: 143
Punktów :   
Imię i nazwisko: Kinzoku Sabi
Rasa/Ranga: Taicho IX Oddziału
Broń: Rokku/Sabisu(moja gitara)
Reiatsu: 421.000
Mistrz gry: Kammitora Jizoku

Re: Lasy Rukongai

- Draniu...nie wiesz nawet do czego jestem zdolny...Radzę ci dobrze opanować twój cięty język póki jeszcze możesz...naprawdę nie wiesz do czego jestem zdolny...a zresztą...
Nagle postać pojawiła się tuż przed sobą i spojrzała ci prosto w oczy. Jednak tym razem jego spojrzenie nie było już takie same jak poprzednio było o wiele gorsze i jakby straszniejsze. Po czym powiedział do ciebie..Nie jesteś wart nawet tego ,żeby cię zabić ale irytujesz mnie swoim zachowaniem więc giń.Nagle przez twój brzuch przebił się jego miecz. Poczułeś straszny ból.
-Widzisz może nie jestem jeszcze Bogiem jednak dąże to tego by nim zostać...więc jeszcze długa droga przedemną robaku a ty nie jesteś wart ujrzenia tego jak się nim staję.

(Napisz jaki ból poczułeś i czy próbowałeś coś zrobić w tej sytuacji. Czy mówiłeś dalej do osobnika czy też spróbowałeś wykonać jakąś technikę)


Jestem Adminem i GM więc jeśli masz jakiś zgryz lub szukasz kogoś kto poprowadzi ci dość nieprzewidywalną fabułe to zgłoś się do mnie na GG lub PW


Jak na razie prowadzę:
-Kammitora Jizoku
-Shino Tora (oraz jego podopieczny Hazuhito-Tymczasowo)
-Kingkling47

Offline

 

Stopka forum