Alarm wył cały czas . Na terenie posiadłości widzieliście tylko Koroyoru , którzy biegają w tę i z powrotem .
Neko : Tak więc postanowiłeś sprawdzić wieżę . Były tylko trzy . Mogłeś sprawdzić za pomocą reiatsu , czy ktoś tam jest , jednak gdy spojrzałeś na te wieże zauważyłeś , że są zbudowane z kamienia , które blokują dostęp do reiatsu . Musiałeś sprawdzać je bezpośrednio .
Sawada : Tak więc udałeś się za Neko . Nie wiedziałeś co planuje . Wasz plan skończył się . Dalej działaliście bez niego . Musiałeś również uważać na poczynania Twojego kompana , gdyż nie wiadomo co mógł wymyślić oraz trudno jest coś z niego wyciągnąć na ten temat .
Dotarliście do jednej z wież . Nie było w niej żadnych obrazów , ozdób i tak dalej . Jednak było tam kilku Koroyoru .
- Zabić ich ! - krzyknął jeden z nich
Tak tez rozpoczęła się walka dwóch kapitanów z garstką 5 Koroyoru .
(opiszcie walkę .)
Offline
-Ech...-Westchnął ciężko, skacząc do tyłu żeby uniknąć jednego cięcia. Najchętniej uwolniłby banki i po prostu pozabijał wszystkich. Ale jak nie można to nie można. Przynajmniej dzięki temu kamieniowi i ciągle wyjącemu alarmowi oraz wrzaskom ludzi na zewnątrz nikt nie mógł wyczuć ich reiatsu, i były małe szanse na to że ktoś ich usłyszy. Więc nie przyjdą posiłki. Unikając kolejnego ataku wysunął spod ubrania miecze i od razu użył shikai. Zablokował trzecie już cięcie zadane mu przez tego samego Koroyoru, przyłożył pistolet do jego brzucha i strzelił. Następnie użył presji reiatsu.
[A oni są silni?]
Offline
Uśmiechnąłem się lekko pod nosem po czym ruszyłem na przeciwników. Z początku ostrożnie, atakując uwarznie próbując ocenic siłe przeciwnika. Jak już tego dokonam atakuje tak agresywnie jak tylko mogę sobie pozwolic z taką grupką ludzi, cały czas uwarzam by nie zostac rannym.
Pamietaj jestem wymagający, każę głupotę, i wymagam logicznego myślenia.
Offline
Daliście im spokojnie radę . Ruszyliście dalej .
(opiszcie swoje poczynania)
Offline
I co tu niby robić? Lazłem w górę wierzy, sprawdzając po drodze wszystkie pomieszczenia.
Offline
Spojrzałem po martwych ciałach, złozyłem ręce po czym lekko się ukłoniłem, oddając cześc ich duszą. Następnie odwróciłem się i ruszyłem za Neko. Miałem nadzieje, że w koncu znajdziemy nasz cel.
Pamietaj jestem wymagający, każę głupotę, i wymagam logicznego myślenia.
Offline
Podczas dalszych poszukiwań , dorwaliście jeszcze kilku Koroyoru . podczas biegu i nieuwagi Neko (jako , iż biegłeś pierwszy) , uaktywniłeś pułapkę w postaci wielkiej metalowej kuli , która leciała prosto na Wasze głowy .
Offline
Zauwarzyłem kulę, jeśli spada z góry robie szybkie shunpo do przodu, przy okazji zabierając ze sobą Neko, jesli ten nie ucieknie. To jest kula więc jedyną mądrą decyzją jest ucieczka w górę ponieważ kula stoczy się na dół. Następnie jeśli już uda mi się uciec, zaczynam biec jako pierwszy w górę schodów rozglądając się i uwarzając na kolejne płapki.
Pamietaj jestem wymagający, każę głupotę, i wymagam logicznego myślenia.
Offline
No, i jest z kulka. I? Neko zaczynało to denerwować. Zamiast jakichkolwiek uników po prostu rozwalił ją przy pomocy swojego "mniejszego Cero", celowo je jeszcze osłabiając żeby zniszczyło-a ewentualnie odepchnęło/zatrzymało-tylko i wyłącznie kulę. Dopóki nie znajdą tej całej osobistości lepiej było nie niszczyć wież.
Offline
Neko zniszczył kulę . Lecz jego strzał był na tyle potężny , że zniszczył sufit i dach wieży , w której przebywaliście , tym samym informując resztę wrogów . Musicie coś zrobić , by uniknąć potyczki , zapewne idą do Was potężni przeciwnicy i musicie się spieszyć , gdyż członek królewskiej jest w niebezpieczeństwie i może zostać zabity .
Offline